Ostatnie wpisy

14 gru 2016

YOUDASH - Astrophobia (2016)

Kraj: Polska
Wydawca: Deformeathing Production
Kontakt: https://www.facebook.com/YoudashOfficial


16 grudnia światło dzienne ujrzy, wydana nakładem Deformeathing Production, debiutancka płyta rzeszowskiego Youdash, zatytułowana Astrophobia. Grupa ma na swoim koncie wydane w 2012 i 2013 mini-albumy, ale do scenicznych debiutantów nie należy, gdyż jej początki datowane są na rok 1998.


Album otwiera tytułowy kawałek, który jest trwającym 52 sekundy intro, a po którym następuje zmasowany, foniczny atak na narządy słuchowe. Przez kolejne 37 minut na słuchacza pada grad ciosów pod postacią 7 kompozycji. Kanonada dźwięków, jaka wydobywają się z głośników, poraża swoją intensywnością i brutalnością. Osoba nieobcująca na co dzień z tego typu odgłosami może je początkowo odbierać jako jazgot czy chaos, w którym gitary podążają swoją drogą, perkusja wybija własne rytmy, a wokale realizują swoją koncepcję. Są to jednak pozory, gdyż w rzeczywistości żaden dźwięk na tym albumie nie jest przypadkowy. Każdy takt jest dokładnie przemyślany.  Poplątane riffy, połamane tempa i opętańcze wrzaski - wszystko to idealnie się zgrywa, a dzięki wyrazistemu, ale nie krystalicznemu, brzmieniu możemy cieszyć uszy niuansami typu jazzująca partia basu, szalone wrzaski i wypowiadane metalicznym głosem frazy w tle czy delikatne uderzenia w talerze. Nie sposób pominąć partie syntezatorów, które skomponowane przez człowieka-instytucję VXa, nadają muzyce Youdash trochę futurystycznego i odhumanizowanego klimatu. Słyszymy je zarówno pomiędzy poszczególnymi utworami, jak i w tle poszczególnych kompozycji, kiedy to subtelnie tworzą odpowiednią aurę.

Podsumowując, debiut Youdash to porcja popieprzonych, nieszablonowych dźwięków, które wyłamują się poza wszelkie konwenanse i potrafią zaskoczyć słuchacza np.: funkowym motywem, jaki pojawia się w końcówce Celestial Phenomena. Najprościej chyba można je opisać jako techniczny, progresywny death metal, który przypadnie do gustu fanom schizofrenicznych nut tworzonych przez zespoły pokroju Gorguts, Meshuggah czy Dillinger Escape Plan.

Zapomniałbym. Album zamyka brawurowo wykonany cover utworu Strip Tease z repertuaru Acid Drinkers. Gościnnie udzielił się w nim Uappa Terror z Terrordrome.    


3 komentarze:

  1. lol
    Wyróżnia się na tle, dzięki tym "połamanym" rytmom. Swoją drogą te "łamańce" dobrze robią w każdej muzyce. Sobie przesłucham na spokojnie (hehe) później jeszcze raz ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto na spokojnie przesłuchać całość. Pełno jest niuansów w tle, które się wychwytuje przy kolejnych odsłuchach.

      Usuń
    2. Lubię różną muzykę, zwłaszcza tę, która wyróżnia się (choć nie zawsze) na tle gatunku. Wrzucone do pocket ;]

      Usuń