Wydawca: 91-77 Distribution
Więcej informacji: http://www.metal-archives.com/bands/Accelerator/3540306447
Swoim debiutanckim albumem Ateńczycy przenoszą siebie i pośrednio nas, mniej więcej 30 lat wstecz. Wszystko na płycie, począwszy od riffów, aranżacji a na brzmieniu kończąc, jest żywcem wyciągnięte z lat 80-tych ubiegłego stulecia. Pomimo że słucha się tej muzyki w miarę dobrze, to mam z tym wydawnictwem problem. A mianowicie, te zaproponowane przez Greków połączenie hard rocka z heavy metalem i doprawione odrobiną speed metalu, nie przemawia do mnie. Brakuje mi kopa, rockowego pazura i zadziorności. Nie ma tego "czegoś". Wokalista dysponuje dobrym głosem i nawet kiedy wchodzi w wysokie rejestry, nie jest to irytujące, ale cały efekt kładą refreny i chórki. Zgodnie z kanonami sztuki ostatni utwór na płycie jest najdłuższy i z założenie powinien być wisienką na torcie. W tym przypadku niestety tak nie jest, brakuje mu epickości. Być może album ten spodoba się fanom retro i starej szkoły, ale mnie za serce nie chwycił. Pomimo tego wrócę do niego za jakiś czas, a wtedy kto wie, może coś zaskoczy,
https://www.youtube.com/watch?v=QAINLgFtdi4
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz