Pages

13 paź 2015

PARADISE LOST - The Plague Within (2015)

Kraj:UK
Wydawca: Century Media Records
Oficjalna strona: http://paradiselost.co.uk/


Na Paradise Lost byłem "obrażony" przez kilka dobrych lat, tak mniej więcej on wydania "Host". Aż dnia pewnego po głowie zaczęła chodzić mi melodia "One Second" i tak długo za mną łaziła, że w końcu przesłuchałem tę płyte. A potem z rozpędu i wspomniany "Host". Nagle dostałem olśnienia i w dość krótkim czasie nadrobiłem zaległości w dyskografi a zbiegło się to mniej więcej z wydaniem "Tragic Idol". Dotarło do mnie, że każda płyta PL to kunszt muzyczny, ale wciąż brakowało mi w nich tego "czegoś" z czasów sprzed "One Second". Teraz w rękach trzymam najnowszą "The Plague Within", a właściwie pudełko, gdyż płyta kręci się w odtwarzaczu i wygląda na to, że...że jest to TA płyta. Płyta, którą z powodzeniem nawiązuje do "Shades of Grey" i "Icon", a nawet motyw z "Gothic" się gdzieś przeplata. Jest ciężko są łapiące za serce, pełne emocji melodie. Dawno nie spotykane pokłady melancholii i depresji wylewają się z głośników i oplatają. Po tylu latach, obok wyśmienitych czystych partii, pojawia się ponownie growl. Brzmienie jest odrobinę przybrudzone i poteżne. Czasami smutnie zagrają skrzypce, a w tle zaśpiewa kobieta. Ta płyta to kwintesencja stylu Paradise Lost i zawiera to wszystko co najlepsze w muzyce tego zespołu.
  
https://www.youtube.com/watch?v=55XlIPzY5q0


2 komentarze:

  1. To dla mnie jedna z płyt roku. Nie spodziewałam się tego, bo owszem, kilka poprzednich albumów to były dobre, solidne, warte wysłuchania rzeczy - ale dobrych, solidnych, wartych wysłuchania rzeczy ukazuje się więcej, niż można ogarnąć. Paradise Lost było od pewnego czasu takim stałym punktem - posłuchać nowej płyty, pochwalić, iść dalej. Za to "The Plague Within" aż szarpie człowiekiem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałem trochę obaw. Nieraz już różne zespoły wspominały o powrocie do korzeni itp, a potem płyty była takie sobie. W przypadku PL moje wątpliwości troche rozwiały opublikowane wcześniej single, ale wiadomo jak to jest z singlami. Tymczasem ta płyta nie ma słabych momentów moim zdaniem:)

      Usuń