Pages

1 lis 2016

OGOTAY - Dead God's Prophet (2015)

Kraj: Polska
Wydawca: Selfmadegod Records
Kontakt: https://www.facebook.com/ogotay666


Mniej więcej tydzień temu rozpływałem się nad debiutem Ogotay Eve of the Last Day. Zastanawiałem się wówczas czym zaskoczy mnie trójmiejska grupa na swoim kolejnym wydawnictwie zatytułowanym Dead God's Prophet, w jakim kierunku pójdzie muzyka i czy wciąż
będzie miała taką siłę oddziaływania. Po kilkukrotnym przesłuchaniu dwójki w pełni świadomie, z satysfakcją mogę napisać, że panowie pozamiatali.

Pierwsze co zwróciło moją uwagę to intensywność dźwięków lejących się ze słuchawek. Objawia się ona szybkimi tempami, masywnymi gitarami oraz mięsistymi riffami, które nie mają już nic wspólnego z Vadera czy Slayera, tak jak można było usłyszeć na jedynce. Ogotay stworzył swoje własne, w miarę charakterystyczne brzmienie. Riffy pomimo swojego ciężaru, generują melodie mi kojarzące się ze starożytnym Bliskim Wschodem,  które tworzą atmosferę mrocznego rytuały. Zespala się to partiami wokalnymi, które momentami brzmią jak kazanie wykrzykiwane przez złowrogiego kapłana jakiegoś antycznego kultu. Brzmienie albumu przytłacza i nadaje całej muzyce posępnego klimatu, który u mnie wywołuje uczucia niepokoju i bliżej nieokreślonego lęku. Ponownie w tle ukryte są rozmaite smaczki nadające płycie charakteru typu krótkie sola czy też zaskakujące partie basu.

Zajebiście mocna pozycja i namawiam do zapoznania się z nią jak zresztą i z poprzednią płytą Ogotay.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz