Pages

8 gru 2016

SUICIDAL TENDENCIES - World Gone Mad (2016)

Kraj: USA
Wydawca: Suicidal Records
Kontak: http://www.suicidaltendencies.com/


Mam do Suicidal Tendencies duży sentyment, ale wielkim fanem zespołu nie jestem. Mam kilka ulubionych kawałków, pochodzących głównie z lat 90, kilka płyt na półce, ale skłamałbym, że niecierpliwie czekam na nowe albumy. Szczerze mówiąc poprzednia płyta 13, jakoś nieszczególnie
mi podeszła, ale mimo wszystko, po tym, jak pojawiły się informacje, postanowiłem, że zakupię World Gone Mad.

Wygląda na to, że jest to lepszy album od poprzedniego. Znajdziemy na nim dużo punkowej energii, thrash metalowej prędkości i hardcorowego wkurwienia. Zdecydowana większość utworów to szybkie kompozycje oparte na jadowitych i wściekłych riffach, Nawet jeśli kawałek zaczyna się spokojnie, to pod koniec następuje konkretne przyspieszenie. Wyjątek stanowią dwie kończące płytę kompozycje Still Dying to Live i This World, które są spokojne, niemal balladowe, ale w rezultacie smutne i dołujące w swym przekazie. Poszczególne utwory są okraszone również ciekawymi solówkami, z których część to po prostu tańce na gryfie, ale zdarzają się też melodyjne, klimatyczne partie. Nie sposób wspomnieć o perkusji, za którą zasiadł Dave Lombardo. Na przykładzie World Gone Mad można zaobserwować, jak wiele dobry perkusista wnosi do muzyki danego zespołu. To właśnie bębny w dużej mierze odpowiadają za pozytywny odbiór dźwięków na tym albumie. Chyba doceniają to też pozostali członkowie ST, gdyż Dave ma kilka solowych momentów, niezbyt długich, raczej są to po prostu przejścia, ale milkną wtedy inne instrumenty. Pozytywnie zaskoczyły mnie też wokale Mike'a. Są pełne werwy, wyraziste, doskonale dopasowane do tekstów, komentujących obecną rzeczywistość.

Zdecydowanie podoba mi się ten album i w moim prywatnym rankingu jest na podium, jeśli chodzi o ST. Jedyny mankament to długość płyty. Wydaje mi się, że 56 minut to za dużo na taką muzykę. 45 byłoby w sam raz.
    


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz