Pages

11 wrz 2017

POKERFACE - Game On (2017)

Kraj: Rosja
Wydawca: M & O Music
Namiary: http://pokerface.band/


Z Pokerface miałem okazję zapoznać się za sprawą wydanego w 2015 roku debiutanckiego albumu Divide and Rule. Wydawnictwo nie zrobiło na mnie większego wrażenia i dlatego do Game On podchodziłem z pewną rezerwą. Tymczasem spotkała mnie miła niespodzianka. Widocznie muzykom
też nie do końca odpowiadała zawartość jedynki, ponieważ ten pochodzący z Moskwy zespół przeszedł kilka poważnych roszad w składzie. Wokalistkę Alenę Jaszkinę vel Delirium Tremens zastąpiła Aleksandra Orłowa vel Owl, a na jednym z wioseł wymiata teraz Oksana Wasiljewa (Xen Ritter). Zmiany te wyszły Pokerface na dobre.

Game On to 40 minut siarczystej mieszanki thrash i speed metalu, w której nietrudno dosłuchać się nawiązań do klasyków gatunku i nie tylko. Płytę rozpoczyna riff, który kojarzy mi się z wczesnym Running Wild, z którego szybko przechodzimy w thrash metalowe łojenie. Większość utworów zbudowana jest na podobnym schemacie, czyli ostra i szybka jazda do przodu. Od czasu do czasu pojawi się zagrane w marszowym rytmie zwolnienie czy też mniej lub bardziej wirtuozerskie sole. Furiacka perkusja wbija w ziemię, a inspirowaną teutońską klasyką surowość równoważą wpadające w ucho i przebojowe harmonie. Wyjątkiem jest zamykający płytę kawałek tytułowy, który kieruje się bardziej w rejony heavy metalu i jest relatywnie najbardziej rozbudowaną kompozycją na płycie, z kilkoma zmianami tempa i zwrotami akcji. W tym utworze poznajemy również z innej strony możliwości Oli. Przez większość płyty traktuje ona nas swoim ciętym niczym bicz i jadowitym wokalem, nie rzadko też porządnie ryknie, natomiast w Game On prezentuje swoją łagodniejszą stronę, również niepozbawioną rockowego pazura. Często na płycie nałożony jest wspomniany ostry głos growlem i ten dwugłos bardzo mi się podoba.

Warto też zwrócić uwagę na teksty. Nietrudno zauważyć, że takie tytuły jak Play or Die, Blackjack, Straigt Flush, Jackpot nawiązują mniej lub bardziej bezpośrednio do nazwy Pokerface. Płyta przedstawia nam historię człowieka, który walcząc ze swoimi uzależnieniami od hazardu i alkoholu podejmuję grę z demonami, której stawką jest wyzwolenie się lub śmierć. Warto zaznajomić się
lirykami, aby dowiedzieć się, jak zakończyła się ta historia.

Niby nic w muzyce Pokerface nie ma nic zaskakującego, znamy te dźwięki, nie raz i nie dwa je słyszeliśmy, a mimo tego słucha się Game On z prawdziwą przyjemnością i radochą. Jest w tych nieskomplikowanym i bezpośrednim graniu dużo energii i przebojowości, co sprawia, że 40 minut mija, jak z bicza strzelił, a dzięki organicznemu brzmieniu możemy cieszyć się każdym dźwiękiem nagranym w studiu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz