Pages

20 gru 2017

ZOMBIE STRIPPERS FROM HELL - Tales from the OtherSide (2017)

Kraj: Polska
Wydawca: ZSFH
Namiary: https://www.facebook.com/ZSfromHell


Początki Zombie Strippers From Hell sięgają roku 2009, ale dopiero w 2015 ukazuje się debiutanckie wydawnictwo grupy zatytułowane Black Tides Rising. Następnie zespół dotyka proza życia, czyli ktoś przychodzi, ktoś odchodzi, ktoś powraca, ktoś inny odchodzi. Norma. Pomimo tego,
w 2017 roku grupie udaje się rozpocząć nagrywanie pierwszego długograja, który zostaje ostatecznie ukończony w składzie Mark Twain i Dr Satan, których za garami wspomaga Michał Łysejko z Decapitated. Tales from the OtherSide pojawia się 1 grudnia 2017.

Na jego program składa się 48 lub 50 minut muzyki, w zależności czy trzymamy w rekach wersję z 10, czy 11 utworami. Jest to muzyka będąca wypadkową kilku pokrewnych, a zarazem różnych gatunków. Panowie do purystów gatunkowych nie raczej nie należą i bez skrępowania wrzucają do jednego kotła punkową motorykę i skoczność i death metolowy ciężar i brutalność. Dorzucają do tego trochę thrashowego jadu i galopady oraz podniosłego heavy metalu. Znalazło się nawet miejsce na romantyczne hiszpańskie gitary w 21 oraz trochę zakręconych dźwięków Hellriser. W lekką melancholię wprowadzi słuchacza Kill You, a klimatycznego grania doświadczymy w Train to the Other Side. Na TFTOS usłyszymy też szeroki przekrój wokali. Punkowa barwa miesza się z thrashową agresją, a wszystko przygniata death metalowy growl. Bardzo fajnie wyszedł patent w Dracula, gdzie growl ukryty jet głęboko pod punkową linią i z zaskoczenia wydobywa się na powierzchnię, przejmując kontrolę nad utworem.

Niestety nie miałem możliwości zapoznać się z tekstami, ale po tytułach typu Dracula, Hellriser, Kill You czy Trapped Under Ice nie trudno się domyślić tematyki utworów, która kręci się wokół filmów grozy. I rzeczywiście, w atmosferze płyty daje się wyczuć klimat horrorów klasy b, c a może i d, które zalewały rynek w latach 80. Klimat ten oddają te fragmenty, w których słychać wpływy, chociażby prekursorów horror punku z Misfits, ale ja wyłapałem kilka momentów, które kojarzą mi się z Godsmack czy SOAD.

Czas przy Tales From the OtherSide upływa szybko. Dobrze bawiłem w towarzystwie muzyki Zombie Strippers From Hell oraz zimnego piwka w ręku.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz