Pages

11 wrz 2016

SODOM - Decision Day (2016)

Kraj: Niemcy
Wydawca: SPV
Kontakt: http://sodomized.info/


Sodom, jeden z pierwszych zespołów, od których na przełomie lat 80. i 90. zaczynałem moją przygodę z ostrzejszą muzyką. Z tego względu mam do Niemców duży sentyment i tak od tych dwudziestu kilku lat idę sobie przez życie z ich dźwiękami w tle. Pisząc niniejszy tekst, zdałem sobie
sprawę, że tak naprawdę na tym zespole nigdy się nie zawiodłem, Oczywiście zdarzały się lepsze i gorsze okresy, ale w ogólnym rozrachunku wychodzi mi, że ich wydawnictwa mogę kupować w ciemno, wiedząc czego się spodziewać.

Prawdę mówiąc, po tylu latach znajomości nie oczekuję już od Sodom łamania konwenansów, przekraczania granic gatunku czy definiowania nowych dróg. Oni już to zrobili z góra 30 lat temu i obecnie moje wymagania wobec Niemców ograniczają się do zagranego z jajem thrash metalu. I właśnie to otrzymałem po raz kolejny, tym razem pod nazwą "Decision Day". 50 minut ostrych, ale melodyjnych riffów, wściekłych, jadowitych wokaliz, chóralnie wykrzyczanych refrenów. Przeważają politycznie zaangażowane teksty, ale dla Pana Rogatego też się miejsce znalazło. Przestrzenne, soczyste, lecz nie krystaliczne brzmienie, nadaje muzyce dynamiki i brutalności. Dominują szybkie utwory, gdzie dwie stopy pracują bez przerwy, chociaż są też kawałki wolniejsze oraz wplątane gdzieniegdzie klimatyczne, akustyczne wstawki. W sumie taki sodomowy standard, z kilkoma wyróżniającymi się fragmentami jak na przykład szepty w "Rolling Thunder". Tradycyjnie gdzieś tam unosi się duch Motorhead.

Słowem, dostałem to, co chciałem i nic więcej mi do szczęścia, jeśli chodzi o Sodom nie potrzeba.


Merch Zespołów 468x60

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz