Kolejne recenzja dla magazynu kvlt.pl.
http://kvlt.pl/recenzje/cemetery-whorenuclear-holocausthell-unitednecrosodomistical-slaughter-infected-by-old-school-split-2016/
Ostatnie wpisy
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Necrosodomisitical Slaughter. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Necrosodomisitical Slaughter. Pokaż wszystkie posty
23 kwi 2016
4 paź 2015
NECROSODOMISTICAL SLAUGHTER - Socially Misfit EP (2014)
Etykiety:
Necrosodomisitical Slaughter
Kraj: Polska
Wydawca: Necrosodomistical Slaughter
Kontakt: https://www.facebook.com/Necrosodomistical-Slaughter-243339155797127/timeline/
Grind core wywołuje u mnie ambiwalentne uczucia. Z jednej strony nie dałbym rady słuchać takiej muzyki przez dłuższy czas, z drugiej zaś większość produkcji, które wpadają ostatnio w moje ręce, zaskakuje mnie pozytywnie. Nie inaczej jest z tym materiałem popełnionym przez kwartet z Płocka. Pięć nagranych na żywca utworów, z których każdy posiada swoje tematyczne intro, odpowiednio wprowadzające w tematykę kompozycji, trwa trochę ponad 11 minut - co w samo w sobie nie jest rekordem długości/krótkości w takim gatunku jak grind core. Na pierwszym planie króluje wokal, który to skrzeknie to kwiknie, a wspiera go bas, również wysunięty do przodu. Jak się można domyśleć gitarki są troche schowane. Jak to w grind, raz jest szybciej a raz wolniej, normalka. Wspomniane intra zasługują na uwagę, a wielbiciele kilku kultowych pozycji z małego i dużego ekranu przełomu lat 80/90 XX wieku powinni jest od razu rozpoznać. Cały materiał nagrany jest na totalnym luzie i można wyczuć, że popełniając go chłopaki mieli wiele radochy. A zapuszcze sobie jeszcze raz.
https://www.youtube.com/watch?v=gQLkZQl7SQM
Wydawca: Necrosodomistical Slaughter
Kontakt: https://www.facebook.com/Necrosodomistical-Slaughter-243339155797127/timeline/
Grind core wywołuje u mnie ambiwalentne uczucia. Z jednej strony nie dałbym rady słuchać takiej muzyki przez dłuższy czas, z drugiej zaś większość produkcji, które wpadają ostatnio w moje ręce, zaskakuje mnie pozytywnie. Nie inaczej jest z tym materiałem popełnionym przez kwartet z Płocka. Pięć nagranych na żywca utworów, z których każdy posiada swoje tematyczne intro, odpowiednio wprowadzające w tematykę kompozycji, trwa trochę ponad 11 minut - co w samo w sobie nie jest rekordem długości/krótkości w takim gatunku jak grind core. Na pierwszym planie króluje wokal, który to skrzeknie to kwiknie, a wspiera go bas, również wysunięty do przodu. Jak się można domyśleć gitarki są troche schowane. Jak to w grind, raz jest szybciej a raz wolniej, normalka. Wspomniane intra zasługują na uwagę, a wielbiciele kilku kultowych pozycji z małego i dużego ekranu przełomu lat 80/90 XX wieku powinni jest od razu rozpoznać. Cały materiał nagrany jest na totalnym luzie i można wyczuć, że popełniając go chłopaki mieli wiele radochy. A zapuszcze sobie jeszcze raz.
https://www.youtube.com/watch?v=gQLkZQl7SQM
Subskrybuj:
Posty (Atom)