Ostatnie wpisy
9 gru 2015
NEWS - Oficjalna bluza VOND - "Selvmord"
Oficjalna bluza wyprodukowana w bliskiej współpracy z Mortiisem. Był to pierwszy merch nawiązujący do kultowego albumu "dungeon ambient". Mortiis zgodził się, że równocześnie był to najlepszy projekt. Zawiera on zdjęcie z oryginalnej okładki, która została ocenzurowana w Niemczech.
Dostępna w rozmiarach S-M-L-XL. Materiał wysokiej jakości B&C. Limitowa do 100 sztuk!
Więcej szczegółów
http://www.heidenshart.nl
NEWS - LIKE ANIMALS udostępnia utwór 'Feral' do darmowego ściągnięcia
Etykiety:
Like Animals,
News
We współpracy z PureGrainAudio.com Kanadyjczycy z Like Animals udostępnili utwór "Feral" do darmowego ściągnięcia. Kompozycja promuje EP-kę o tym samym tytule, która ukaże się 22 stycznia 2016 roku.
"Ferel" można przesłuchać i ściągnąć pod tym linkiem http://puregrainaudio.com/audio/like-animals-feral-free-song-download
Przedsprzedaż - http://likeanimals1.bandcamp.com/
Feral (4:30)
The Lions Share (4:00)
Lounge Lizard (4:26)
Caterwaul (3:15)
The Jungle Book of Love (3:31)
EP Total: 19:45
8 gru 2015
SPHERE - Mindless Mass (2015)
Etykiety:
Sphere
Kraj: Polska
Wydawca: Deformeathing Production
Więcej informacji: http://www.metal-archives.com/bands/Sphere/17922
Pamiętam, że debiut Sphere wydany w 2007 roku, zrobił na mnie wrażenie, ale potem niestety straciłem zespół z radaru i w 2012 przegapiłem wydanie dwójki. "Mindless Mass" to trzeci album w dorobku Warszawiaków, który przynosi nam prawie 50 minut dojrzałego i inteligentnego death metalu spod znaku starej, dobrej amerykańskiej szkoły, w średnich i szybkich tempach, w którym furia i agresja są doprawione odrobiną melodii. Miażdżąca sekcja buduje odpowiedni gatunkowo ciężar, a mięsiste, rwane riffy nadają właściwą motorykę. Kawał porządnej, szczerej muzyki z ciekawymi pomysłami, z których w głowie szczególnie zapadły mi nieliczne czyste partie wokalne. Przekaz ideologiczny wyraźnie skierowany jest przeciwko wszelkim religijnym instytucjom oraz tym, którzy ślepo i bezrefleksyjnie podążają za nimi.
Wydawca: Deformeathing Production
Więcej informacji: http://www.metal-archives.com/bands/Sphere/17922
Pamiętam, że debiut Sphere wydany w 2007 roku, zrobił na mnie wrażenie, ale potem niestety straciłem zespół z radaru i w 2012 przegapiłem wydanie dwójki. "Mindless Mass" to trzeci album w dorobku Warszawiaków, który przynosi nam prawie 50 minut dojrzałego i inteligentnego death metalu spod znaku starej, dobrej amerykańskiej szkoły, w średnich i szybkich tempach, w którym furia i agresja są doprawione odrobiną melodii. Miażdżąca sekcja buduje odpowiedni gatunkowo ciężar, a mięsiste, rwane riffy nadają właściwą motorykę. Kawał porządnej, szczerej muzyki z ciekawymi pomysłami, z których w głowie szczególnie zapadły mi nieliczne czyste partie wokalne. Przekaz ideologiczny wyraźnie skierowany jest przeciwko wszelkim religijnym instytucjom oraz tym, którzy ślepo i bezrefleksyjnie podążają za nimi.
NEWS - DISASTROUS MURMUR wypuszcza koncertowy teledysk 'Necrotic Ulcerous Genoplast'
Etykiety:
Disastrous Murmur,
News,
video
Po 25 latach w służbie death metalu, 10 wydawnictwach, z czego 4 to pełnowymiarowe albumy, austriacki DISASTROUS MURMUR wydaje podwójny album koncertowy pod wszystko mówiącym tytułem '25 Years of Slaughter Rock'. Płyta ukaże się nakładem CURSED RECORDS i zawiera zapis koncertu zagranego z okazji 25-lecia zespołu. Podczas tego występu na scenie pojawili się wszyscy byli członkowie kapeli. Wydawnictwo składa się z 20 utworów old schoolowego death metalu i promuje je teledysk do utworu 'Necrotic Ulcerous Genoplast'.
https://www.youtube.com/watch?v=zvg6Y-A-7WM&feature=youtu.be
7 gru 2015
NEWS - NEURONIA wydaje nowy singiel "Under the Same Sky"
Warszawska Neuronia wydała singiel "Under the Same Sky" promujący ich trzeci album pod tym samym tytułem. Płyta ukaże się 14 grudnia 2015.
https://www.youtube.com/watch?v=MlU3iRvRkpI
NEWS - DESTROYERS OF ALL podpisali papiery na wydanie debiutu z MOSHER RECORDS
Etykiety:
Destroyers of All,
News,
Premiera
Progresywni death metalowcy z Destroyers Of All wydadzą swój debiutancki album nakładem młodej wytwórni Mosher Records. Płyta zatytułowana "Bleak Fragments" ukaże się 18 marca 2016 roku.
1 From Ashes Reborn
2 Hollow Words
3 Hate Through Violence
4 Bleak Fragments
5 Death Healer
6 Unexistence
7 The Pain That Feeds
8 Speed Of Mind
9 Tormento
10 Day Of Reckoningl
6 gru 2015
IN TWILIGHT'S EMBRACE - The Grim Muse (2015)
Etykiety:
In Twilight's Embrace
Kraj: Polska
Wydawca: Arachnophobia Records
Więcej informacji: http://www.metal-archives.com/bands/In_Twilight%27s_Embrace/68110
Powoli kończy się rok 2015 i wszystko wskazuje na to, że było to bardzo udane 12 miesięcy dla krajowej sceny, która wypluła z siebie przynajmniej kilka ponadprzeciętnych albumów. Jedną z takich płyt jest "The Grim Muse", która miała swoją premierę we wrześniu tego roku. O tej płycie dochodziły do mnie z różnych źródeł same superlatywy, tak więc napaliłem się na nią, jak polityk na władze. W końcu nastał ten moment, kiedy mogłem spokojnie, z piwem w ręku, zasiąść i wsłuchać się w dźwięki generowane przez Poznaniaków. Pierwsze moje wrażenie było...Hitchcock. Trzęsienie ziemi na początek, a potem napięcie już tylko rośnie. Mamy monumentalny utwór otwierający, a następne 45 minut z hakiem to kwintesencja melodyjnego death metalu. Ostre jak brzytwa riffy, blasty, średnie tempa, wolne tempa, wściekły, growlujący wokal, żadnych czystych partii, melodyjne solówki, moc i agresja potęgowane przez idealną produkcję. I ta linia basu! Czy można chcieć czegoś więcej? Ja wiem, że ktoś może powiedzieć, że przecież to już wszystko było, ale w muzyce ITE jest tyle świeżości, szczerości i siły, że słuchając jej czuć narastającą gdzieś w środku euforię i energię. Produkt doskonały można by rzec.
Wydawca: Arachnophobia Records
Więcej informacji: http://www.metal-archives.com/bands/In_Twilight%27s_Embrace/68110
Powoli kończy się rok 2015 i wszystko wskazuje na to, że było to bardzo udane 12 miesięcy dla krajowej sceny, która wypluła z siebie przynajmniej kilka ponadprzeciętnych albumów. Jedną z takich płyt jest "The Grim Muse", która miała swoją premierę we wrześniu tego roku. O tej płycie dochodziły do mnie z różnych źródeł same superlatywy, tak więc napaliłem się na nią, jak polityk na władze. W końcu nastał ten moment, kiedy mogłem spokojnie, z piwem w ręku, zasiąść i wsłuchać się w dźwięki generowane przez Poznaniaków. Pierwsze moje wrażenie było...Hitchcock. Trzęsienie ziemi na początek, a potem napięcie już tylko rośnie. Mamy monumentalny utwór otwierający, a następne 45 minut z hakiem to kwintesencja melodyjnego death metalu. Ostre jak brzytwa riffy, blasty, średnie tempa, wolne tempa, wściekły, growlujący wokal, żadnych czystych partii, melodyjne solówki, moc i agresja potęgowane przez idealną produkcję. I ta linia basu! Czy można chcieć czegoś więcej? Ja wiem, że ktoś może powiedzieć, że przecież to już wszystko było, ale w muzyce ITE jest tyle świeżości, szczerości i siły, że słuchając jej czuć narastającą gdzieś w środku euforię i energię. Produkt doskonały można by rzec.
NEWS - Wieści od krakowskiego REDBACK
Z krakowskiego smogu, powoli wyłania się debiutancka płyta grupy Redback. Zespół, który do tej pory kąsał publiczność muzyką metalową podczas koncertów, już teraz trafia do naszych głośników w postaci singla WE ARE REDBACK ( https://www.youtube.com/watch?v=LKz4_ilR23E ) .
Już w styczniu 2016 r. NOWA, ŚWIEŻA, MOCNA płyta:
REDBACK- PATH OF LIFE
https://myspace.com/redback-band
https://www.facebook.com/redbackpoland
http://www.youtube.com/user/MrKanthor
https://soundcloud.com/redbackband
http://www.redbackband.pl
5 gru 2015
BLAZE OF PERDITION - Near Death Revelations (2015)
Etykiety:
Blaze of Perdition
Kraj: Polska
Wydawca: Agonia Records
Więcej informacji: http://www.metal-archives.com/bands/Blaze_of_Perdition/3540268475
Z muzyką Blaze of Perdition zetknąłem się tak na poważnie podczas listopadowego koncertu w warszawskiej Hydrozagadce. Nazwę zespołu kojarzyłem, ale tak jakoś wyszło, że nie miałem okazji wcześniej zapoznać się z tym, co proponuje. Wspomniany występ zmotywował mnie do tego, aby sięgnąć po ostatnią płytę zespołu i spędzić kilka godzin w jej "towarzystwie". Zdecydowanie była to dobra decyzja. Nie poradzę nic na to, że właśnie taka muzyka mi się podoba i na mnie działa. Muzyka nacechowania emocjami, z której wręcz bije siła i wściekłość. Muzyka, w której agresja łączy się z melodią, generując mroczną, mistyczną atmosferę. Podoba mi się to, że wszystkie elementy są podane z umiarem i wyczuciem. Słychać, że każdy takt i riff jest przemyślany i nie ma miejsca na zbędne wypełniacze. Zarówno na pierwszym planie, jak i w tle cały czas się cos dzieje, ale mnogość pomysłów nie przytłacza, a wręcz przeciwnie powoduje, że chłonę każdy dźwięk i nie zauważam upływu czasu. W rezultacie, kiedy cichnie ostatnie akord, przez moment nie mogę uwierzyć, że to już koniec. Cóż, pozostaje naciśnięcie Start i ponowne upajanie się dźwiękami.
Wydawca: Agonia Records
Więcej informacji: http://www.metal-archives.com/bands/Blaze_of_Perdition/3540268475
Z muzyką Blaze of Perdition zetknąłem się tak na poważnie podczas listopadowego koncertu w warszawskiej Hydrozagadce. Nazwę zespołu kojarzyłem, ale tak jakoś wyszło, że nie miałem okazji wcześniej zapoznać się z tym, co proponuje. Wspomniany występ zmotywował mnie do tego, aby sięgnąć po ostatnią płytę zespołu i spędzić kilka godzin w jej "towarzystwie". Zdecydowanie była to dobra decyzja. Nie poradzę nic na to, że właśnie taka muzyka mi się podoba i na mnie działa. Muzyka nacechowania emocjami, z której wręcz bije siła i wściekłość. Muzyka, w której agresja łączy się z melodią, generując mroczną, mistyczną atmosferę. Podoba mi się to, że wszystkie elementy są podane z umiarem i wyczuciem. Słychać, że każdy takt i riff jest przemyślany i nie ma miejsca na zbędne wypełniacze. Zarówno na pierwszym planie, jak i w tle cały czas się cos dzieje, ale mnogość pomysłów nie przytłacza, a wręcz przeciwnie powoduje, że chłonę każdy dźwięk i nie zauważam upływu czasu. W rezultacie, kiedy cichnie ostatnie akord, przez moment nie mogę uwierzyć, że to już koniec. Cóż, pozostaje naciśnięcie Start i ponowne upajanie się dźwiękami.
2 gru 2015
NOMAD - Tetramorph EP (2015)
Etykiety:
2015,
death metal,
Nomad,
Polska,
Tetramorph,
Witching Hour Porductions
Kraj: Polska
Wydawca: Witching Hour Productions
Oficjalna strona: http://www.nomad-band.com/
Tak się złożyło, że nie znam twórczości Nomad. Wprawdzie mam na półce wydaną w 2007 The Independence of..., ale wcześniejsze i późniejsze dokonania grupy z Opoczna nie są mi znane. Na szczęście przyroda nie znosi próżni i dostałem szansę na zaznajomienie się z ostatnim wydawnictwem Tetramorph, które ukazało się we wrześniu tego roku. Niestety, jest to tylko 15-minutowa EP-ka. Niestety, ponieważ muzyka zaprezentowana na tej płycie jest co najmniej zacna. Motywem przewodnim minialbumu są cztery żywioły wiatr, woda, ogień i ziemia. Każdy z nich ma poświęcony sobie utwór, który dzięki zastosowaniu szerokiego spektrum środków stylistycznych oddaje charakter przedstawianego żywiołu. I tak na przykład kompozycje o wietrze i ogniu cechują się energią, siła, mocą, żywotnością, podczas gdy utwór o ziemi jest powolny z grobowymi wokalami. Wokale również stanowią o atmosferze kompozycji poświęconej wodzie. Oczywiście są też inne smaczki w aranżacjach, budujące właściwy klimat. Podstawą jest wciąż death metal, ale interpretacja tego gatunku w wykonaniu Nomad, bardzo mi odpowiada, więc mam nadzieje, że ta EP-ka nie jest tylko jednorazowym eksperymentem, a wskazuje kierunek, w którym zespół będzie podążał. Materiał został wydany w nakładzie 500 sztuk, więc sugeruje pewien pośpiech w zamawianiu.
Wydawca: Witching Hour Productions
Oficjalna strona: http://www.nomad-band.com/
Tak się złożyło, że nie znam twórczości Nomad. Wprawdzie mam na półce wydaną w 2007 The Independence of..., ale wcześniejsze i późniejsze dokonania grupy z Opoczna nie są mi znane. Na szczęście przyroda nie znosi próżni i dostałem szansę na zaznajomienie się z ostatnim wydawnictwem Tetramorph, które ukazało się we wrześniu tego roku. Niestety, jest to tylko 15-minutowa EP-ka. Niestety, ponieważ muzyka zaprezentowana na tej płycie jest co najmniej zacna. Motywem przewodnim minialbumu są cztery żywioły wiatr, woda, ogień i ziemia. Każdy z nich ma poświęcony sobie utwór, który dzięki zastosowaniu szerokiego spektrum środków stylistycznych oddaje charakter przedstawianego żywiołu. I tak na przykład kompozycje o wietrze i ogniu cechują się energią, siła, mocą, żywotnością, podczas gdy utwór o ziemi jest powolny z grobowymi wokalami. Wokale również stanowią o atmosferze kompozycji poświęconej wodzie. Oczywiście są też inne smaczki w aranżacjach, budujące właściwy klimat. Podstawą jest wciąż death metal, ale interpretacja tego gatunku w wykonaniu Nomad, bardzo mi odpowiada, więc mam nadzieje, że ta EP-ka nie jest tylko jednorazowym eksperymentem, a wskazuje kierunek, w którym zespół będzie podążał. Materiał został wydany w nakładzie 500 sztuk, więc sugeruje pewien pośpiech w zamawianiu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)