Kraj: Francja
Wydawca: Nordavind Records
Więcej informacji: http://www.metal-archives.com/bands/Akasava/3540398322
Krótka, bo zaledwie 13 minutowa EP-ka, zawierająca jednak aż 6 utworów. Taka kombinacja na myśl przywodzi grind, punk czy może crossover. Nic bardziej mylnego. Akasava gra mocno osadzony w latach 70-tych occult rock, doprawiony odrobiną hard rocka i nutką doom metalu, również czerpiących z tamtego okresu. Ten niecały kwadrans muzyki prowadzi nas przez pewną historię, która rozpoczyna się w momencie zaproszenia do udziału w tajemniczym rytuale, którego ostatecznym efektem jest pojawienie się wiedźmy i którą kończy śmierć. Wytworzeniu atmosfery magi i tajemnicy służą różnorakie środki stylistyczne, z których korzysta zespół. Jest przybrudzone brzmienie, brzęczący bas i nisko strojone gitary. Są żałobne, kościelne organy. Aurę grozy wywołują rozbrzmiewające to z prawej to z lewej strony szepty. Mnie osobiście ten debiutancki materiał Francuzów przypadł do gustu.
Occult rock z doomem? Się sprawdzi, moje klimaty.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to tylko 13 minut :)
Usuń