Kraj: Polska
Wydawca: Defense Records
Więcej informacji: http://www.metal-archives.com/bands/Dira_Mortis/42286
W muzykę Dira Mortis wsiąkłem praktycznie od wydania EP-ki "Cult of the Dead", czyli od reaktywacji zespołu, z tej proste przyczyny, że forma death metalu, jaką proponuje ta grupa, w 100% trafia w moje gusta, jeśli chodzi o ten gatunek muzyki. Utrzymany w naprzemiennie w średnich i szybkich, ale nie osiągających prędkości nadświetlnych, tempach, z mięsistymi gitarami, miażdżącą sekcją i mocnym, niskim growlem. Kompozycje są relatywnie długie, jak na metal śmierci, gdyż cazas ich trwania zamyka się w przedziale 6 - 11 minut, jednakże ze względu na zmiany akcji czy sola, zarówno bardziej techniczne, jak i melodyjne, wręcz epickie, pojawiające się w wolniejszych momentach, nuda nam nie grozi. Próżno to jednak szukać wirtuozerskich popisów. Jest za to death metal, który niczym czołg miażdży wszystko, co stanie mu na drodze. I to brudne, piwniczne brzmienie. Stara szkoła pełną gębą. Mnie osobiście nic więcej do szczęścia nie potrzeba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz