Wydawca: Ogień Pustki
Namiary: https://www.facebook.com/VoidfireBM/
Voidfire to nowy byt na scenie, toteż na początek pokuszę się o krótką notkę biograficzną. Pomysł zespołu narodził się około 2018 roku w głowie gitarzysty Kuby Zdzienickiego, do którego po jakimś czasie dołącza Łukasz "Icanraz" Sarnacki. Wstępna idea projektu instrumentalnego ewoluowała i
w związku z tym skład zasilają także Jakub Lisicki jako autor tekstów oraz Krzysztof "Virian" Sobczak (Lilla Veneda) jako wokalista. Panowie biorą się do pracy, której efektem jest wydany własnymi siłami debiutancki album Ogień Pustki, który ukazał się 28 lutego 2020 roku.
Przechodząc do muzyki, na program Ognia Pustki składa się 6 kompozycji, które dają nam łącznie prawie trzy kwadranse melodyjnego black metalu. Dominują szybkie galopady, niekiedy przechodzące w wolniejsze fragmenty, oraz ostre, wibrujące riffy, które łagodzone są przez akustyczne partie. Całość napędza gęsta perkusja. W odgrywanych melodiach wyczuwam tę szczególną, charakterystyczną słowiańską nutę nostalgii, która wraz z lekko zamglonym brzmieniem tworzy przejmujący klimat. Do atmosfery swoją cegiełkę dodają również metaforyczne, momentami poetyckie teksty, obracające się wokół tematyki wewnętrznego cierpienia.
W moim przekonaniu Ogień Pustki to kawał dobrej muzyki. Podoba mi się różnorodność na tej płycie, wynikająca ze zmiany dynamiki w utworach czy też zastosowanie obok typowych krzyczących wokaliz, deklamacji. Na plus zaliczam również nastrój i emocje panujące na płycie. Minusy? Jednych mogą irytować teksty, innych, że są one po polsku, jeszcze inni będą się doszukiwać inspiracji lub podobieństw. Tylko po co szukać na siłę dziury w całym?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz