Wydawca: Northern Heritage Records
Więcej informacji: http://www.metal-archives.com/bands/Mg%C5%82a/44722
Nowa płyta Mgły pojawiła się znienacka. Minimalna akcja promocyjna, żadnych raportów czy przecieków ze studia. I tak jak poprzednia "With Heart Toward None" niezbyt mi podeszła, tak ten album zawładnął mną od pierwszego przesłuchania. Sześć kompozycji trwających 42 minuty to mistrzowskie połączenie agresywnych dźwięków i melodii. Każdy element tej układanki jest dopracowany w najdrobniejszym szczególe i idealnie komponuje się z pozostałymi, Na całej płycie nie ma ani jednego zbędnego dźwięku, ani jednego momentu, który by odstawał poziomem od reszty. Poszczególne utwory to ostre, lecz równocześnie pełne emocji gitary oraz mocny, ekspresyjny wokal. Partie perkusji natomiast, to czysta poezja. Muzyka zawiera w sobie takie pokłady energii i dynamiki, że głośniki wręcz eksplodują. To zasługa między innymi świetnej produkcji, gdyż dźwięk jest selektywny, przestrzenny, ale nie krystalicznie czysty. Na pierwszy rzut ucha wydaje się, że w sumie w tej muzyce nie ma nic nowego, ale kolejne przesłuchania pozwalają odkryć mnogość aranżacyjnych pomysłów i smaczków nadających tej płycie świeżości i przebojowości. A patent na zakończenie tego albumu w moim odczuciu jest wprost genialny w swej prostocie.
