Wydawca: Epidemie Records
Więciej informacji: http://www.metal-archives.com/bands/Gallileous/32646
Rok dzieli "Voodoom Protonauts" od "Necrocosmos". W tym czasie zespół przekształcił się z kwintetu w trio. Zmienił się też odrobinę charakter muzyki, bo chociaż wciąż mamy do czynienia z bardzo klimatycznym doom metalem z elementami stoner, to atmosfera na najnowszym wydawnictwie jest wyjątkowo przydymiona. Główne skrzypce gra bas, dzielnie wspierany przez hammondy. Psychodeliczne riffy i doprawiony efektami wokal oraz przybrudzone brzmienie dopełniają klimatu, którego korzeni nalezy szukać gdzieś w latach 60-tych i 70-tych ubiegłego wieku. Pełne mistycyzmu utworu obracają się m.in. wokół bezkresnego kosmosu oraz majestatu gór. To jest właśnie taka płyta, którą muszę odsłuchać z piwem w ręku, przy ognisku w środku lasu, mając nad głową rozgwieżdżone niebo.
https://www.youtube.com/watch?v=yiqplUrMLI4
Kolejna płyta, którą koniecznie muszę sprawdzić!
OdpowiedzUsuńPolecam również "Necrocosmos". Od tej płyty zaczeła się moja przygoda z Gallileous :)
Usuń