Wydawca: Totem Cat Records
Namiary: https://www.facebook.com/cloudcatcherco/
Trails of Kozmic Dust to drugi album w dorobku amerykańskiego trio, które za sprawą swojej muzyki cofa nas w lata 70. ubiegłego stulecia. Płyta ukazała się 11 marca nakładem Totem Cat Records.
Na krążku usłyszymy 8 utworów trwających łącznie niecałe 40 minut. Jest to 40 minut dźwięków o nieco eterycznym, kosmicznym klimacie, a równocześnie całkiem nieźle zakręconych. Bezustannie mieszająca rytmem perkusja, sfuzzowane gitara i bas, pokręcone harmonie, momentami sprawiają wrażenie improwizacji, a jednak czujemy, że te dźwięki będące na granicy chaosu są pod pełną kontrolą muzyków z Denver. Nierzadko w użyciu jest pedał wah-wah. Atmosferę dopełnia odrobinę przytłumione, ale czytelne analogowe brzmienie.
Dźwięki, jakie proponuje Cloud Catcher, czasami zahaczające o trans i rytualność, momentami wpadające w narkotykowy odlot powinny przypaść do gustu miłośnikom psychodelii i space rocka. Usłyszymy zarówno klasyczne hard rockowe partie, w których nieraz pojawiają się bluesowe nawiązania, jak i bardziej progresywne granie. Taka kombinacja Budgie, Cream, Jimi Hendrixa oraz wczesnego Black Sabbath. Im dłużej słucham, tym bardziej się wciągam w tę kosmiczną podróż.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz