Wydawca: Godz Ov War i Mythrone Promotion
Kontakt: https://www.facebook.com/turbochargedswe/
http://www.metal-archives.com/bands/Ragehammer/3540356536
Jednym z wyznaczników tego, czy dana muzyka na mnie działa jest to, że mogę jej słuchać przez dłuższy czas, prawie bez przerwy i nie czuję przesycenia, zniechęcenia czy po prostu znudzenia, a wręcz przeciwnie, z przyjemnością puszczam ją kolejny i kolejny raz. Tak właśnie jest w przypadku
tego polsko-szwedzkiego splitu. Słuchałem go praktycznie przez cały dzień w pracy, a i teraz gra mi w słuchawkach, gdy piszę te słowa. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie to, że zawiera on zaledwie dwa utwory i trwa trochę ponad 7 minut! Wychodzi mi, że przesłuchałem go dzisiaj kilkadziesiąt razy i wciąż nie czuję zmęczenia materiału.
Utworów na to wydawnictwo użyczyły szwedzki Turbocharged oraz polski Ragehammer. Oba kawałki łączy thrashowa szybkości i furia oraz death metalowa agresja a równocześnie różnią się one od siebie. Szwedki kawałek jest bardziej stonowany, zakorzeniony gdzieś w klasycznym thrash metalu napędzanym punkową energią. Momentami przypomina Vader, szczególnie jeśli chodzi barwę głosu wokalisty. Brzmienie jest surowe, miło grzechocze bas. Gdzieś w 2/3 kawałka następuje zwolnienie z solówką zahaczającą o klimaty rocka lat 70. XX wieku. Po nim wracamy do thrash metalowej młócki. Utwór Ragehammer różni się od poprzednika większymi pokładami pierwotnej dzikości oraz większą agresją, szczególnie w partiach wokalnych, które eksplorują już rejony black metalowego szaleństwa. Riffy są jakby bardziej jadowite niż w przypadku Turbocharged. Poza tym jest równie szybko i bezkompromisowo jak w przypadku Szwedów.
Ciekawe to wydawnictwo prezentujące słuchaczowi dwa podobne, ale odmienne podejścia do tego samego tematu. Przyznam, że napisanie czegoś sensownego na podstawie dwóch utworów było dla mnie wyzwaniem. Nie będę oceniać, która kapela wypadła lepiej. Obie zaprezentowały się dobrze. W każdym razie po tej krótkiej próbce zaczynam rozumieć zachwyty nad Ragehammer, z których muzyką nie miałem jeszcze okazji się zapoznać niestety. Postaram się to jak najszybciej nadrobić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz