Kraj: UK
Wydawca: Nuclear Blast
Namiary: http://paradiselost.co.uk/
Przed wydaniem poprzedniej płyty The Plague Within muzycy Paradise Lost zapewniali, że powracają do swoich korzeni. Pomny analogicznych zapewnień od innych zespołów, podchodziłem do tych zapowiedzi z rezerwą. Na szczęście Brytyjczycy nie rzucali słów na wiatr i album wydany w
Ostatnie wpisy
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nuclear Blast. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nuclear Blast. Pokaż wszystkie posty
8 paź 2017
1 kwi 2017
OVERKILL - The Grinding Wheel (2017)
Etykiety:
2017,
Nuclear Blast,
Overkill,
recenzja,
The Grinding Wheel,
thrash metal,
USA
Kraj: USA
Wydawca: Nuclear Blast
Namiary: http://wreckingcrew.com
Overkill to jedna z tych kapel, których wydawnictwa łykam jak młody pelikan, mając prawie 100% pewność, że dostanę to, czego oczekuje. Nie inaczej było przy okazji wydania The Grinding Wheel. Nakręcony zeszłorocznym koncertem w stołecznej Progresji oczekiwałem tego wydawnictwa i
Wydawca: Nuclear Blast
Namiary: http://wreckingcrew.com
Overkill to jedna z tych kapel, których wydawnictwa łykam jak młody pelikan, mając prawie 100% pewność, że dostanę to, czego oczekuje. Nie inaczej było przy okazji wydania The Grinding Wheel. Nakręcony zeszłorocznym koncertem w stołecznej Progresji oczekiwałem tego wydawnictwa i
29 mar 2017
IMMOLATION - Atonement (2017)
Etykiety:
2017,
Atonement,
death metal,
Immolation,
Nuclear Blast,
recenzja,
USA
Kraj: USA
Wydawca: Nuclear Blast
Namiary: http://www.everlastingfire.com/
Nie będę się rozpisywał. Koń jaki jest, każdy widzi. W lutym tego roku Immolation wydało nakładem Nuclear Blast swój dziesiąty album, który ma duże szanse na okupowanie wszelakich rocznych podsumowań zarówno dotyczących bezpośrednio death metalu, jak i tych obejmujących
Wydawca: Nuclear Blast
Namiary: http://www.everlastingfire.com/
Nie będę się rozpisywał. Koń jaki jest, każdy widzi. W lutym tego roku Immolation wydało nakładem Nuclear Blast swój dziesiąty album, który ma duże szanse na okupowanie wszelakich rocznych podsumowań zarówno dotyczących bezpośrednio death metalu, jak i tych obejmujących
22 lut 2017
TESTAMENT - Brotherhood of the Snake (2016)
Etykiety:
2016,
Brotherhood of the Snake,
Nuclear Blast,
recenzja,
Testament,
thrash metal,
USA
Kraj: USA
Wydawca: Nuclear Blast
Namiary: http://www.testamentlegions.com/site/
Testament, jeden z tych zespołów, który towarzyszy mojej przygodzie z muzyką od samego początku, i którego płyty kupowałem w ciemno, będąc pewien, że dostanę to, czego oczekuję. Nie przypominam sobie płyty, na której dźwięki tworzone przez piątkę Amerykanów zeszłyby poniżej pewnego poziomu, a nawet jeśli mam jakieś "ale" to i tak, do każdego albumu Testament wracam z przyjemnością.
I ta sytuacja na pewno nie ulegnie zmianie przy okazji Brotherhood of the Snake, 10. albumie ekipy dowodzonej przez niezmordowanego Chucka Billyego. Lata lecą, a panowie wciąż tną ten swój potężny thrash metal, bez odznak najmniejszej zadyszki. Mięsiste, siarczyste riffy, pełne finezji solówki Alexa i Erica oraz wbijająca w ziemię sekcja pod postacią bombardującej perkusji i miażdżącego basu. W wokalach ponownie dominuje melodyjny, ekspresyjny głow Chucka, a kiedy trzeba, pojawia się rasowy ryk, wspomagany momentami przez wrzask Petersona.
Duet Billy/Peterson, Alex Skolnick miał tym razem swój udział w komponowaniu tylko dwóch utworów, zaserwował nam 45 minut muzyki kipiącej testosteronem, dynamicznej i buzującej energią. Każdy z 10 utworów to dynamit, roznoszący w proch otoczenie, a równocześnie naznaczony charakterystyczną, testamentową melodyką i przebojowością. I tak jak dwie poprzednie płyty miały swoje słabsze momenty, tak na Brotherhood of the Snake, takowych się nie dopatruje. Na dzień dzisiejszy jest to dla mnie jedna z najlepszych o ile nie najlepsza płyta Testament.
Wydawca: Nuclear Blast
Namiary: http://www.testamentlegions.com/site/
Testament, jeden z tych zespołów, który towarzyszy mojej przygodzie z muzyką od samego początku, i którego płyty kupowałem w ciemno, będąc pewien, że dostanę to, czego oczekuję. Nie przypominam sobie płyty, na której dźwięki tworzone przez piątkę Amerykanów zeszłyby poniżej pewnego poziomu, a nawet jeśli mam jakieś "ale" to i tak, do każdego albumu Testament wracam z przyjemnością.
I ta sytuacja na pewno nie ulegnie zmianie przy okazji Brotherhood of the Snake, 10. albumie ekipy dowodzonej przez niezmordowanego Chucka Billyego. Lata lecą, a panowie wciąż tną ten swój potężny thrash metal, bez odznak najmniejszej zadyszki. Mięsiste, siarczyste riffy, pełne finezji solówki Alexa i Erica oraz wbijająca w ziemię sekcja pod postacią bombardującej perkusji i miażdżącego basu. W wokalach ponownie dominuje melodyjny, ekspresyjny głow Chucka, a kiedy trzeba, pojawia się rasowy ryk, wspomagany momentami przez wrzask Petersona.
Duet Billy/Peterson, Alex Skolnick miał tym razem swój udział w komponowaniu tylko dwóch utworów, zaserwował nam 45 minut muzyki kipiącej testosteronem, dynamicznej i buzującej energią. Każdy z 10 utworów to dynamit, roznoszący w proch otoczenie, a równocześnie naznaczony charakterystyczną, testamentową melodyką i przebojowością. I tak jak dwie poprzednie płyty miały swoje słabsze momenty, tak na Brotherhood of the Snake, takowych się nie dopatruje. Na dzień dzisiejszy jest to dla mnie jedna z najlepszych o ile nie najlepsza płyta Testament.
3 lut 2017
KREATOR - Gods Of Violence (2017)
Etykiety:
2017,
Gods Of Violence,
Kreator,
Niemcy,
Nuclear Blast,
recenzja,
thrash metal
Kraj: Niemcy
Wydawca: Nuclear Blast
Namiary: http://www.kreator-terrorzone.de/
Pierwszy singiel, tytułowy Gods Of Violence narobił mi apetytu na najnowszy album Kreator. Zaostrzył go Satan is real, który jako drugi promował nowe wydawnictwo niemieckiej legendy thrash metal. Głód był na tyle duży, że płytę nabyłem kilka dni po premierze i tego samego wieczoru przystąpiłem do konsumpcji.
Wydawca: Nuclear Blast
Namiary: http://www.kreator-terrorzone.de/
Pierwszy singiel, tytułowy Gods Of Violence narobił mi apetytu na najnowszy album Kreator. Zaostrzył go Satan is real, który jako drugi promował nowe wydawnictwo niemieckiej legendy thrash metal. Głód był na tyle duży, że płytę nabyłem kilka dni po premierze i tego samego wieczoru przystąpiłem do konsumpcji.
Subskrybuj:
Posty (Atom)