Ostatnie wpisy

26 lip 2016

HAŃBA! - Hańba! (2016)

Kraj: Polska
Wydawca: Antena Krzyku
Kontakt: http://www.hanba1926.pl/


Swoim debiutem krakowska Hańba pokazuje nam, że idee punk rocka wcale nie musiały się rodzić w latach 70. gdzieś na przedmieściach Manchesteru czy innego Birmingham, ale ich korzenie mogły tkwić w nękanej wewnętrznymi konfliktami o podłożu ekonomicznym i narodowościowym II Rzeczypospolitej Polskiej. To właśnie w tym kraju rządzonym przez ocierającą się o dyktaturę Sanacje, w którym bojówki Falangi wybijały szyby w żydowskich sklepach, i na który złym okiem patrzyli sąsiedzi z Zachodu i ze Wchodu, nazywając go bękartem Traktatu Wersalskiego, powstawały teksty opisujące krytycznie sytuację wewnętrzną państwa i elity rządzące. I to właśnie te teksty autorstwa m.in. Tuwima, Brzechwy, ale także kilku nieznanych autorów przypomina na swoim krążki Hańba!. Zaaranżowane na punk rockową modłę utwory te dostają dodatkowej głębi i mocy wyrazu. Słowa idealnie wpasowują się w punkową stylistykę. Do myślenia daje fakt, że tematy podejmowane 80 lat temu wciąż są aktualne. Bo czyż poniższe teksty nie brzmią znajomo, tak jakby były pisane wczoraj?

"Śliczni idą chłopcy
i śpiewają bycze pieśni
żeby Polskę wszyscy obcy
opuścili jak najwcześniej."

Czy też

"Z czego budują bankowe gmachy?
Jaki budulec jest ubezpieczalni?"

Nigdy już nie dowiemy się, jak potoczyłaby się historia muzyki, a może i Polski, gdyby jakaś ówczesna zbuntowana kapela podwórkowa, podobnie jak to zrobiła w dzisiejszych czasach Hańba!, nie wzięła na warsztat tych tekstów i nie siała antysystemowego fermentu wśród obywateli RP.  


24 lip 2016

BEANSIDHE - Mont (2016)

Kraj: Szwajcaria
Wydawca: Via Nocturna
Kontakt: http://www.beansidhe.ch/


Opolska Via Nocturna nie zwalnia tempa i pomimo okresu wakacyjnego prezentuje kolejne nowości w swoim katalogu. Tym razem otrzymujemy debiutancki album niemłodego, bo istniejącego już od 1999 roki szwajcarskiego Beansidhe. Wcześniejsze wydawnictwa grupy to demo z 2004 oraz Ep-ka z 2010. Nie jest to więc zbyt płodny zespół, chociaż trzeba przyznać, że dość regularnie prezentuje nowe materiały. Ostatnie wydawnictwo zostało nagrane w 2015 i dzięki Via Nocturna zostanie wydane 28 lipca na fizycznym nośniku.

"Mont" to 40 minut muzyki, zamkniętej w 6 utworach, które z wyjątkiem otwierającego utwory tytułowego trwają od 6 do 10 minut. Muzyki, którą trudno jednoznacznie sklasyfikować, ale w prostych słowach można określić jako wypadkową death, thrash i black metalu. Nie przypadkowo umieściłem death na pierwszym miejscu, gdyż ten pierwiastek jest dominującym w kompozycjach zespołu. Objawia się on szczególnie w growlujących wokalach i ciężkich riffach. Najwięcej black metalu usłyszymy we wspomnianym pierwszym kawałku oraz w powtarzalnych, hipnotyzujących partiach gitary prowadzącej. Od czasu do czasu pojawia się też blackowy scream. Elementy black metalu odpowiadają też za zimny i niepokojący klimat albumu. Jeśli zaś chodzi o elementy thrashu, to przejawiają się one w aranżacji niektórych riffów. Materiał wyróżnia się tekstami śpiewanymi w lokalnym dialekcie, który jest zbliżony do dawnego francuskiego i opowiadają o ludziach zamieszkujących wieki temu Alpy. Szwajcarzy starają się oddać duchową stronę codziennego kontaktu i koegzystencji z będącymi majestatycznym cudem natury górami.  

Płyta jest do nabycia bezpośrednio w sklepie Via Nocturna.


23 lip 2016

RHAPSODY OF FIRE - Into The Legend (2016)

Kraj: Włochy
Wydawca: AFM Records
Kontakt: http://www.rhapsodyoffire.com/


Cenię Rhapsody za pierwsze sześć płyt, które łączyły jedna historia i na których z albumu na album słychać było rozwój zespołu. Odnoszę jednak wrażenie, że wraz z zakończeniem sagi z muzyków uszła para. Kolejne płyty nie były już tak spektakularne, a ostateczny podział zespołu na dwie grupy był krokiem wstecz. W miejsce jednego, klasowego zespołu, powstały dwa, które jak dotąd nie osiągnęły poziomu ze wspomnianych sześciu albumów.

Przyznaję jednak, że podobnie jak na "Prometheus" Luca Turilli's Rhapsody słychać rozwój, tak  "Into The Legend" Rhapsody Of Fire jest dużym krokiem naprzód względem poprzedniego wydawnictwa, co pozwala mi patrzeć optymistycznie na przyszłość obu projektów. "Into The Legend" jest albumem nagranym z rozmachem, na którym usłyszymy różnorakie chóry, sopranową solistkę, flet, wiolonczele, fortepian oraz kilka barokowych instrumentów. Wraz z orkiestrowymi partiami klawiszy tworzą one podniosłą, pełną patosu atmosferę, która idealnie łączy się z dźwiękami generowanymi przez tradycyjne metalowe instrumentarium. Ciężkie riffy, szybkie tempa wybijane przez perkusję, zawiłe, ale melodyjne i epickie solówki. Włosi dawno nie nagrali tak ostrego, relatywnie, materiału.  Głos Fabio to klasa sama w sobie i nie ma sensu się nad nim rozwodzić.

A jednak nie mogę załapać klimatu tego albumu. Pomimo wspomnianego rozmachu i użycia tak wielu środków muzyka jest przewidywalna, albo inaczej, brakuje mi efektu zaskoczenia. Być może za dobrze znam już twórczość Włochów, ale kilkukrotnie łapałem się na tym, że wiedziałem co w danym momencie będzie grane. Również kilka fragmentów było już wykorzystanych na poprzednich wydawnictwach. Pomijam już sposób wykorzystania chórów, które z reguły odpowiadają za fragmenty tekstów napisanych po łacinie. W samym lirykach nie odnalazłem niestety magii. Na szczęście są też utwory, które przypadły mi do gustu. Są nimi "Winter's Rain" oraz "The Kiss Of Life".

Obawiam się, że nieprzekonanych ten album nie przekona, ale fani zespołu powinni być zadowoleni, szczególnie że obrany kierunek nakazuje patrzeć w przyszłość z optymizmem i mam cichą nadzieję, że następna płyta wywoła trochę zamieszania.





21 lip 2016

DREAM THEATER - The Astonishing (2016)

Kraj: USA
Wydawca: Roadrunner Records
Kontakt: http://www.dreamtheater.net/


Fanatycznym fanem Dream Theater nie jestem. Nie czekam z drżeniem nóg i spoconymi rękami na kolejne wydawnictwa. Nie analizuje każdej nuty na nich zawartej. Pomimo tego muzyka grupy urzeka mnie na tyle, że w ciemno biorę kolejne pozycje, które pojawiają się w sklepach. Podobnie

11 lip 2016

NOUMENO - Escape (2015)

Kraj: Włochy
Wydawca: House of Ashes Productions
Kontakt: http://www.facebook.com/NoumenoOfficial


Włoska scena coraz częściej pozytywnie mnie zaskakuje. Od czasu do czasu wpadają mi w ręce (uszy) kolejne wydawnictwa, które potwierdzają, że działa tam prężna i zróżnicowana scena rockowo-metalowa, która ma co zaoferować światu. Oczywiście zdarzają się też materiały, które nie prezentują zbyt wysokiego poziomu, ale do tej grupy z pewnością nie należy ostatni album Noumeno zatytułowany "Escape".

"Escape" jest drugim wydawnictwem grupy i zawiera 9 utworów, trwających trochę ponad 35 minut.  Poszczególne utwory są efektownym połączeniem dynamiki, ciężaru i melodii. Kawałki utrzymane są raczej w szybkich tempach i opierają się na dosyć sporej ilości solówek. Zespół określa swoją muzykę jako progresywny, instrumentalny metal, ale na szczęście kompozycje nie są przekombinowane, a wspomniane sola bardziej koncentrują się na klimacie i melodii niż wyścigach palców po gryfie, chociaż trudno odmówić gitarzystom technicznych umiejętności. Dzięki takim aranżacjom muzyka jest chwytliwa, przyswajalna a melodie łatwo wpadają do głowy. Jest w niej dużo energii i pozytywnej atmosfery (w moim przypadku sprawdziła się na przykład podczas biegania i jazdy rowerem). Na plus zaliczam również długość poszczególnych utworów, która oscyluje pomiędzy 3 i 4 minutami z hakiem, dzięki czemu nie miałem efektu znużenia dźwiękami, chociaż momentami muzyka jest przewidywalna a niektóre schematy czy linie melodyczne powtarzają się w kilku utworach. Ogólnie rzecz biorąc, jest to ciekawy materiał, z którym warto się zapoznać.  

2 lip 2016

HERETIQUE - De non existentia Dei (2016)

Kraj: Polska
Wydawca: Via Nocturna
Kontakt: http://heretique.wix.com/heretique


Premiera drugiego albumu Heretique odbyła się w marcu tego roku, nakładem aktywnej ostatnio opolskiej Via Nocturna. Gliwiczanie serwują na nim 40 minut klimatycznego death/black metalu. Płyta jest podzielona na dwie części, z czego pierwsza, składająca się z trzech utworów następujących po otwierającym płytę interludium, jest trochę trudniejsza w odbiorze ze względu na wycieczki w kierunku technicznej odmiany death metalu. Na szczęście muzyka w tym kawałkach nie jest przekombinowana i nie przytłacza słuchacza nawałą dźwięków, jednakże dużo w nich zmian rytmu, zakręconych gitar. Charakter muzyki ulega zmianie po piątym w kolejności interludium. Następujące po nim kompozycje mają mniej skomplikowaną strukturę, chociaż wciąż nie brakuje szalonych solówek, przez co wydają się bardziej melodyjne. Podoba mnie się szczególnie klimat tworzony przez akustyczne partie gitar, które momentami nasuwają mi na myśl Christ Agony. Chwilami moje skojarzenia szły też w kierunku Behemoth, a nawet jest moment, w którym wyłapałem dźwięki a'la Obituary. Jeśli zaś chodzi o partie wokalne, to są one zróżnicowane. Oczywiście dominują growl i scream, ale zdarzają się też deklamacje. "Cichym" bohaterem są dla mnie linie basu.

Pomimo wspomnianych skojarzeń muzyka Heretique ma swój odmienny charakter, który wyróżnia grupę na tle innych zespołów. Podoba mi się koncepcja albumu zawierająca preludium, interludium  i postludium, a moim faworytem jest kawałek "Raven".


30 cze 2016

STREAM: BLIGHT - The Teachings EP (2016)


BLIGHT bursted forth from the Womb of the UmbraPlasma back in 2008, as a singular emanation willed by our Lord in Gnosis, LUXFERRE. Initially a very low profile side-projects from ex-members of VATICAN (G. McCaughry & Thomas) which was only to release underground tapes (namely "hELIed" via Croquemort Records, and "Anarchonic Deathworship" via Heavy Penetration Prod.).



After a brief hiatus from 2010 to 2011 and G. McCaughry parting ways with Thomas, as well as the subsequent online release of all recorded material thus far, a new pact was formed with ex-Insect members Pascal, Cedric & Rob (formerly from INSECT & ONTÔS ON) to create what would become the next incarnation of BLIGHT as a full-lineup project.

2012 was a busy year focusing on developing that vision, writing new material and preparing for an eventual come back on stage.

Brand new tracks, respectively entitled "Death Reborn" and "Gnostic Dirge" have been recorded at Sonic Stream Studio by Max Ducharme (aka Scythrawl) from Ether, Trails of Anguish, Nefastus Dies, Unquintessence, etc.

LUCIFERIAN BLACK METAL

STREAM: Bathyum - Trancending Beyond The Realms Of Humanity


Bathyum (pronounced: Bath-eye-um) is a one man Black Metal band from the North West of England.

Debut album "Rituals of the Damned" was released digitally on 22/02/16. It is currently up for streaming/download on Bandcamp, Youtube, Facebook, Soundcloud and Reverbnation.


Mainly inspired by the Norwegian "Second Wave" Black Metal bands of the late 80s/ early 90s, Bathyum aims to capture a similar atmosphere but adding a modern take on a classic sound.

Reviews and feedback have been highly positive with comparisons being made to Black Metal legends Darkthrone, Satyricon and Immortal.

For more information, please contact bathyum@gmail.com

STREAM: OROBAS - Arise In Impurity EP (2016)


Orobas is a blackened death metal band hailing from Dhaka, Bangladesh. The band was formed by drummer Hephaestus in early 2015. After several lineup changes the band now comprises drummer Hephaestus, vocalist Sammael, guitarist Kraken and bassist Puppeteer. Orobas is heavily influenced by bands such as Venom, Mayhem, Beherit and Behemoth. The lyrical theme of the band is based on occult and mythology.

STREAM: RIBBONS OF EUPHORIA - Ribbons Of Euphoria (2016)


Ribbons of Euphoria is a relatively new band, which, whilst keeping blues-rock as a basis, is flirting with psychedelic and progressive elements, thus composing a beautiful musical combination, which has the immediacy of the - good - old times. They were formed in late 2006 by Nick Poulakis (el. guitar, backing vocals), Thanos Karakantas (organ, bass, backing vocals) and Thanasis Stroggylis (drums). In the summer of 2007, Stavros Zouliatis (vocals) was added to the whole. The band aims to defend rock music and its stylistic culture, thus rendering it existent in a world that considers it lost for ever. Unrepentantly nostalgic of the '60s and '70s, Ribbons include their own compositions from their first album in their repertoire and also many covers of well-known songs, which are performed with precision and respect to the sound and style of that era.