Kraj: Polska
Wydawca: Selfmadegod Records
Namiary: https://www.facebook.com/psychoneurosisgrind/
Kraj: Polska
Wydawca: Selfmadegod Records
Namiary: https://www.facebook.com/psychoneurosisgrind/
Kraj: Polska
Wydawca: Metal Scrap Records
Namiary: https://www.facebook.com/pedopriests/?fref=ts
Cancer to drugi album death metalowego Pedophile Priests. Ukazał się on w 20219 roku za sprawą Metal Scrap Records. W skład tego duetu wchodzi dwóch Polaków, którzy rezydują w Dublinie, czyli w kraju, który powoli wyrywa się spod wpływów watykańskich urzędników, hasających w czarnych sukienkach. Nazwa grupy jest brutalna i kontrowersyjna, a co za tym idzie muzyka też do tych lekkich i przyjemnych nie należy. Jak wspomniałem, jest to death metal, nieco pokręcony, nacechowany szaleństwem. Sporo tu gwałtownych przyspieszeń i kontrolowanego chaosu, ale zarazem w tle przewijają się melodie, a i wokale to nie tylko typowe growle i wrzaski, ale nie rzadko usłyszmy też bardziej czytelne partie. Sumując, jest to muzyka pod pewnymi względami oryginalna, a na pewno się wyróżniająca.
Kraj: Polska
Wydawca: Fallen Temple
Namiary: https://www.facebook.com/ForestWhispers
Z Forest Whispers miałem okazję zapoznać się już sześć lat temu, po tym, jak w moje ręce wpadł debiut tego, jednoosobowego wówczas projektu. Lata mijały, pojawił się kolejny album, skład się rozrósł i tak w 2019 nakładem Fallen Temple pojawiła się trzecia płyta. Muzycznie zespół nie dokonuje wielkiej rewolucji w swej twórczości, chociaż rozwój jest słyszalny. Wciąż mamy do czynienia z klimatycznym black metalem, w którym odnajdziemy nawet dużo melodii, utrzymanym w raczej w średnich tempach i z nadającymi nieco nostalgiczny charakter subtelnymi akustycznymi partiami. Teksty tradycyjnie napisane w naszym rodzimym języku osadzone są w pogańskiej spuściźnie. Podobnie jak to było w przypadku poprzednich wydawnictwa, dobrze mi się słucha tych dźwięków, mocno osadzonych w dziedzictwie black metalu lat 90.
Kraj: USA
Wydawca: Prophecy Productions
Namiary: http://www.botanist.nu/ / http://facebook.com/thiefsounds
Kilkanaście lat temu tego typu split, wydany przez Prophecy Productions w sierpniu tego roku, byłby czymś niezwykłym, a może nawet niemożliwym. Jednak świat muzyki nie stoi w miejscu i wzajemne przenikanie się gatunków jest już czymś normalnym i akceptowalnym przez ogół słuchaczy. Na tej płycie mamy do czynienia z dwom solowymi projektami. Na początek do głosu dochodzi pochodzący San Francisco Botanist, który raczy nas bardzo surowym wręcz archaicznym post-black metalem, odegranym z bardzo minimalistycznym podejściem. Proste rytmy, nieprzyjemnie brzmiące gitary. Przy całej tej prostocie jest w tych dźwiękach coś eterycznego. Na drugi ogień idzie urzędujący w Los Angeles Thief. Muzyka tego projektu bazuje na elektronice, ale główną rolę ogrywa groźnie pomrukujący bas, który potrafi zaskoczyć od czasu do czasu wręcz doom metalowym riffem. Muzyka to nie zawody, ale w tym zestawieniu, propozycja Thief wydaje mi się ciekawsza.
Kraj: Szwecja
Wydawca: Magnetic Eye Records
Namiary: https://www.facebook.com/domkraftband
Trzeci album Szwedów z Domkraft, wydany w 2021 przez Magnetic Eye Records, to rozwinięcie historii z poprzedniej płyty. Na Seeds przedstawiona jest utopijna wizja zjednoczonej ludzkości, który w post apokaliptycznym, świecie buduje nowe społeczeństwo. Podkładem dla całej opowieści jest nieco psychodeliczna mieszanka z doom metalu i sludge.
Kraj: Polska
Wydawca: Fanthrash
Namiary: https://www.facebook.com/pages/Fanthrash/298168890254167
Być może odnoszę mylne wrażenie, że wydaje mi się, że wydana w 2019 druga płyta Fanthrash przeszła bez specjalnego rozgłosu. Chociaż, skoro ja na nią trafiłem, to może gdzieś o niej przeczytałem. Nieważne. To, co jest istotne, to to, że album ten to porcja mięsistego, wpadającego w ucho i nowocześnie zagranego thrash metalu. Cechują go potężne, kruszące kości riffy, przygniatająca sekcja oraz mocarne, growlujące wokale. Pomiędzy to wpleciona sporą dozę melodii oraz ten specyficzny groove, który sprawia, że głowa sama zaczyna się kiwać, a stopy wybijać rytm. Warto rzucić uchem, a nawet oboma.
Kraj: Kanada
Wydawca: Prophecy Productions
Namiary: https://www.facebook.com/unreqvited/
Kolejna tegoroczna nowość z Prophecy Productions, która wpadła mi w ręce to bodajże szósty album Unreqvited. Spodziewam się, że może on wywołać pewne kontrowersje. Już okładka w jakimś sensie pokazuje, jakich emocji można oczekiwać na tej płycie. I faktycznie. Na albumie panuje romantyczna atmosfera, a tematem przewodnim jest...miłość. To, co wprowadza pewien dysonans, to dźwięki, jakie są podkładem do opowieści o jasnych i ciemnych stronach tego uczucia. A dźwięki te mają swoje korzenie w black metalu. Nie jest czysty black metal, może raczej post black czy jak kto woli blackgaze. Z tego co wyczytałem w sieci, muzyka tego projektu z każdym albumem oddala się coraz bardziej od czarnych korzeni. A na tej konkretnej płycie, wciąż mamy skrzeczące wokale, które są bardzo wycofane, kosztem gitarowych, melodyjnych pasaży, w których wyczuwalne są zarówno melancholia jak i uniesienie. Nie brakuje również syntezatorowych plam. W sumie tych wokali jest na tyle niewiele, że zastanawiam się, czy nie traktować tej płyty jako albumu instrumentalnego. Odważny eksperyment, ale czy trafi do szerszej grupy. O tym nie jestem przekonany.
Kraj: Holandia
Wydawca: Ván Records
Namiary: https://www.metal-archives.com/bands/Kwade_Droes/
Wydany w kwietniu tego roku przez Ván Records, trzeci album Kwadre Droes to niecałe 35 minut muzyki, której moim skromnym zdaniem warto poświęcić uwagę. Ten pochodzący z Niderlandów, enigmatyczny projekt, proponuje nam black metal, o dość nieprzyjemnym i przenikliwym brzmieniu, który może wprowadzać słuchacza w spory dyskomfort. Można odnieść wrażenie, że świdrujące gitary wwiercają się w mózg, wywołując bardzo nieprzyjemne uczucia. Do tego dochodzą nacechowane szaleństwem wokale, zawodzenia i zaśpiewy. Sporo tu dysharmonii oraz ledwo kontrolowanego chaosu.
Kraj: Niemcy
Wydawca: Prophecy Productions
Namiary: https://www.facebook.com/pages/Lantlos/200790549829
Niemiecki Lantlos zaczynał w 2005 od post-black metalu, ale z czasem ich brzmienie łagodniało i na wydanym w tym roku przez Prophecy Productions, piątym albumie mamy już do czynienia z dźwiękami łączącymi w sobie post-rock i shoegaze. Jest to więc granie bardzo melodyjne i subtelne. Gitary brzmią dość łagodnie, a sporą rolę odgrywają syntezatory oraz eteryczne wokale. Zwolennicy ekstremy raczej nie mają czego tu szukać, no, chyba że chcą na moment odpocząć od dźwięków, których słuchają na co dzień.
Kraj: Francja
Wydawca: Roadrunner Records
Namiary: http://www.gojira-music.com/
Być może trudno w to uwierzyć, ale tegoroczny album, wydany przez Roadrunner Records, jest moim pierwszym kontaktem z muzyką Gojira. Siłą rzeczy nie mam więc odniesienia i nie wiem, jak wypada ta płyta na tle poprzednich wydawnictw Francuzów. Co się tyczy tej konkretnego wydawnictwa, to jest coś w tej muzyce magicznego, magnetycznego, gdyż te dźwięki przyciągają od pierwszej chwili, i ja nie miałem ochoty w ogóle się nimi rozstawać. Słuchając tej płyty, miałem wrażenie, że melodie oplatały mnie i nie wypuszczały, dopóki nie zagrał ostatni takt. S potem znowu chciało mi się włączyć płytę od początku. Lekkie uzależnienie? Podoba mi się to progresywne granie, które trudno jest jednoznacznie sklasyfikować.