Ostatnie wpisy

26 sie 2017

FELIETON: BRZMIENIA ZNANYCH ZESPOŁÓW – OZZY OSBOURNE (ZAKK WYLDE)


Są muzycy, o których dziś mówi się, że są legendami. O czego to zależy? Czy wystarczy prowadzić długą karierę? Nie tylko, ponieważ jest bardzo wielu muzyków, którzy nagrywają i koncertują od wielu lat, a mimo to znani są tylko wąskiemu gronu słuchaczy. To czy muzyk zostanie okrzyknięty legendarnym zależy również od jego sławy i tego jaki wpływ wywiera na swoje otoczenie. Umiejętności muzyka nie muszą być wyznacznikiem, czego dowiódł Ozzy Osbourne.


Artysta nie posiada dużych umiejętności wokalnych, lecz ze świecą szukać osoby, która o nim nie słyszała. Muzyk swoją karierę rozpoczął w zespole Black Sabbath i doskonale wpasował się ze swoim głosem w charakterystyczną muzykę zespołu. Jego zmysł do melodii i wyczucie muzyczne pomogło mu stać się jednym z najlepiej rozpoznawalnych głosów w historii muzyki, a charyzma i zachowanie sceniczne czynią z niego jednego z najlepszych frontmanów. Po odejściu z zespołu Black Sabbath, Osbourne nie chciał długo siedzieć z założonymi rękoma i postanowił założyć własny zespół i występować pod własnym nazwiskiem. Początek kariery był punktem zwrotnym w artystycznym życiu Ozzyego, a charakter jego muzyki różnił się od tego z czasów w których był wokalistą Black Sabbath. Utwory były szybsze, miały lżejszy klimat i były bardzo melodyczne. Wpływ na taki klimat mieli muzycy z którymi grał Osbourne. Bardzo duży wpływ na karierę solową wywarł Randy Rhoads, który doskonale potrafił łączyć ciężkie gatunki z muzyką klasyczną, co można usłyszeć na albumie „Blizzard of Ozz”. 19 marca 1982 pod koniec trasy koncertowej, Randy Rhoads zgodził się na przelot samolotem wraz z dwiema innymi osobami. Pilot zawadził skrzydłem w autokar, a samolot rozbił się na pobliskim budynku. W wyniku tej tragedii wszystkie osoby lecące samolotem zginęły na miejscu. To był bardzo trudny czas zarówno w życiu prywatnym Osbournea, jak i w życiu artystycznym. Następnym gitarzystą został Jake E. Lee, z którym Ozzy nagrał dwa albumy, w tym fenomenalny „Bark at the Moon”. Kolejnym punktem zwrotnym w karierze artysty, było zastąpienie obecnego gitarzysty nowym, który niedługo później przyjął pseudonim Zakk Wylde. Sposób gry młodego wówczas gitarzysty znacznie różnił się od poprzednich. Muzyka stała się cięższa, bardziej dynamiczna, a solówki w opinii wielu osób jeszcze bardziej przyspieszyły. Charakterystyczne brzmienie i sposób gry bardzo szybko pomogły gitarzyście w zyskaniu rozpoznawalności, a dziś jest on inspiracją dla bardzo wielu osób, które sięgnęły po gitarę. Zakk Wylde ma w swojej kolekcji wiele gitar i często używa ich na scenie. Choć założył firmę Wylde Audio i gra na gitarach własnej produkcji, to najczęściej kojarzony jest z sygnowaną gitarą Gibson Les Paul Bullseye, która posiada charakterystyczny wzór rozchodzących się okręgów. Podstawą brzmienia są aktywne przetworniki typu humbucker, marki EMG. Aktywne przetworniki pozwalają na osiągnięcie bardzo dużej dynamiki brzmienia, co doskonale wykorzystuje sam gitarzysta. Chcąc grać muzykę inspirowaną osiągnięciami artysty wcale nie musimy inwestować w drogiego Gibsona i nie musi to także być gitara typu Les Paul. Należy pamiętać, że bardzo ważne jest także nagłośnienie, lecz budowanie brzmienia warto zacząć od podstaw, czyli od strun. Gitarzysta podjął współpracę z firmą Dunlop, dzięki której powstały struny Dunlop Zakk Wylde 10-46. Jest to rozmiar standardowy, który nie brzmi zbyt tłusto ani zbyt jasno. Na uwagę zasługuje fakt, że struny są bardzo podatne na artykulacje, co czyni doskonałe połączenie z aktywnymi przetwornikami, oraz to, że są bardzo wytrzymałe na zerwanie, co jest bardzo docenianym czynnikiem przez wielu gitarzystów interesujących się ciężką muzyką. Zakk Wylde nie używa zbyt wielu efektów, lecz w jego ekwipunku znajduje się kilka modeli, które pozwalają osiągnąć jego charakterystyczne brzmienie. Przester pochodzi bezpośrednio od wzmacniacza, lecz jest dodatkowo wzmacniany. Dobrym wyborem będzie efekt MXR ZW44 Berzerker Overdrive, który powstał we współpracy z artystą, by jak najwierniej oddać dynamikę jego brzmienia. Efekt posiada pokrętła odpowiedzialne za głośność, korekcję tonów oraz poziom natężenia. Jego brzmienie jest mięsiste, lecz przester sam w sobie nie posiada bardzo mocnego przesteru. Dopiero użyty na przesterowany kanał wzmacniacza uwalnia to charakterystyczne, agresywne brzmienie. Efektu można używać z powodzeniem także w celu wzmocnienia czystego kanału. W muzyce gitarzysty możemy często usłyszeć efekt wah-wah i choć można znaleźć w sklepach sygnaturę artysty, to na początek dobrze sprawdzi się klasyczny Dunlop GCB 95, który jest prawdopodobnie najlepiej rozpoznawalnym efektem typu wah-wah. Model ten jest bardzo uniwersalny i doskonale sprawdzi się w każdym gatunku, a solidna obudowa pozwala na komfortowe użytkowanie bez obaw o jakiekolwiek uszkodzenia. Z efektów modulacyjnych warto zwrócić uwagę na chorus, który jest często używany przez gitarzystę. Efekt ten również powstał we współpracy z artystą, dzięki czemu dziś możemy się cieszyć z brzmienia oferowanego nam przez efekt MXR ZW38 Black Label Chorus. Na pokładzie znajdziemy pokrętła odpowiedzialne między innymi za poziom natężenia, podstawową korekcję tonów czy głośność, lecz jego główną zaletą jest charakter brzmienia, który wyróżnia go na tle innym efektów tego rodzaju. Za jego pomocą możemy delikatnie zabarwić brzmienie naszej gitary lub zdominować je, a w połączeniu z przesterem otrzymamy bardzo imponujący dźwięk.

Zakk Wylde marzył o tym by zostać gitarzystą w zespole swojego idola i udało mu się to, lecz woda sodowa nie uderzyła mu do głowy. Dziś to on inspiruje całe rzesze gitarzystów, od tych początkujących po profesjonalistów, którzy mieli przyjemność gry z nim na jednej scenie. Pamiętajmy, że charakterystyka jego gry opiera się nie tylko na sprzęcie jaki posiada, lecz przede wszystkim na tym w jaki sposób gra i jakich używa technik. W utworach często używa technik takich jak pinch harmonics czy chicken picking, a to wszystko okraszone jest ciężkimi riffami i szybkimi solówkami, choć w dyskografii muzyka nie brakuje także powolnych i stonowanych ballad.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz