Ostatnie wpisy

24 sie 2017

FELIETON: BRZMIENIA ZNANYCH ZESPOŁÓW – BLACK SABBATH (TONY IOMMI)


Nie ma jednej recepty na to by zostać wielkim gitarzystą, który zyskałby uznanie na całym świecie, tym bardziej, że często potrzeba do tego sporo szczęścia. Mimo to każdy wielki gitarzysta przeszedł długą drogę i starał się jak mógł, by uzyskać swoją rangę. Samozaparcie jest jednym z kluczy do sukcesów, a doskonałym przykładem samozaparcia i walki o marzenia jest Tony Iommi, który dziś
często nazywany jest ojcem heavy metalu. Dawniej młody wówczas Iommi marzył o tym by pewnego dnia nagrać swój pierwszy materiał. Grał często i szlifował swoje umiejętności kiedy tylko znalazł wolną chwilę, resztę czasu poświęcając na pracę w zakładzie zajmującym się między innymi obróbką metalu. Młody gitarzysta dostał szansę i odliczał dni do wejścia do studia. Ostatniego dnia pracy był tak rozkojarzony wizją spełniającego się marzenia, że przez niedopatrzenie doszło do wypadku w wyniku którego maszyna obcięła ma dwa opuszki palców lewej dłoni. Tony Iommi był przekonany, że to koniec jego marzeń o grze na gitarze, nie wspominając już o nagrywaniu i występach na scenie. W szpitalu odwiedził go przyjaciel, który pokazał mu muzykę artysty, który nazywał się Django Reinhardt. Django był bardzo uznanym gitarzystą specjalizującym się w muzyce gypsy jazz, który w wyniku pożaru doznał bardzo poważnego uszczerbku na zdrowiu. Okazało się, że w lewej dłoni miał sprawne tylko dwa palce – wskazujący i środkowy. Mimo to nie poddał się i używał ich do gry w taki sposób, że stał się inspiracją dla wielu gitarzystów, w tym również dla przyszłego gitarzysty i założyciela zespołu Black Sabbath. Muzyka Django bardzo podniosła Iommiego na duchu i doszedł go do wniosku, że skoro ktoś za pomocą dwóch palców dał radę grać w taki sposób to i on da radę ze swoją niedoskonałością. Wkrótce udało mu się skonstruować specjalne nakładki na palce, które pomagały w grze, jednak struny nadal były dla muzyka zbyt twarde, dlatego postanowił zakładać znacznie cieńsze. Z czasem okazało się, że ten wypadek wniósł do muzyki gitarzysty wiele dobrego, ponieważ zmusił go do zmiany sposobu gry oraz strun, a to w rezultacie miało duży wpływ zarówno na brzmienie, jak i na klimat jaki roztaczała muzyka.

Dziś Tony Iommi jest jednym z najbardziej szanowanych gitarzystów świata, który niezmiennie inspiruje gitarzystów bez względu na ich wiek czy gatunki muzyczne w których się obracają. Nie dziwi więc fakt, że wielu muzyków chce chociaż w małym stopniu zabrzmieć tak jak on. Gitarzysta kojarzony jest z gitarą Epiphone SG, jednak nie musimy od razu inwestować w ten konkretny model. Dobrze sprawdzi się tańszy model Epiphone g400 pro, który posiada dwa przetworniki Epiphone Alnico Classic pro, które pozwolą na osiągnięcie zarówno mocnego i dynamicznego przesteru bez zakłóceń, jak i cieplejszych i lżejszych brzmień. Na uwagę zasługuje gryf i ogólny komfort gry. Akcja strun jest niska, a odpowiednie wyprofilowanie pozwala na bezproblemową grę na najwyższych progach. To wszystko sprawia, że Epiphone g400 pro jest bardzo uniwersalnym instrumentem. Gitarzysta w swojej karierze korzystał z różnych wzmacniaczy, jednak najczęściej kojarzony jest z firmą Laney. Producent zaprosił gitarzystę do współpracy, w wyniku której powstało combo Laney ti15. Wzmacniacz posiada bardzo dynamiczne brzmienie i potężny przester, a już pierwsze dźwięki zagrane po podłączeniu do urządzenia od razu przywołują na myśl brzmienie utworów z repertuaru Black Sabbath. Jest to combo lampowe o mocy 15W, co w połączeniu z dwunastocalowym głośnikiem pozwala osiągnąć głośność i wyrazistość na tyle dużą, by dźwięk przebił się przez perkusję na próbach. Tony Iommi nie używa wielu efektów dzięki czemu jego brzmienie jest bardzo surowe. Mimo to od czasu do czasu korzysta z efektu typu wah-wah. Dobrym wyborem na początek będzie prawdopodobnie najpopularniejszy efekt z tej grupy, czyli Dunlop gcb 95 crybaby. Efekt bardzo dobrze sprawdza się w każdym gatunku muzycznym, a połączony z silnym przestem brzmi imponująco. Jeżeli zależy nam na tym by przybliżyć się jeszcze bardziej do brzmienia gitarzysty, dobrze jest zmienić struny na cieńsze. Świetnie sprawdzi się zestaw D'addario exl 130. Struny mają rozmiar 8-38, dzięki czemu bardzo łatwo dociska się je do podstrunnicy. Charakteryzują się one bardzo jasnym i czystym brzmieniem, co przekłada się na surowość podczas gry na przesterze. Sam gitarzysta korzysta ze strun La Bella o rozmiarach 8-32 oraz 9-42, jednak na rynku muzycznym znajdziemy wielu producentów, którzy maja w swojej ofercie struny o takim, a nawet mniejszym rozmiarze. Dobrym pomysłem jest próbowanie strun różnych marek, bowiem choć będą mieć ten sam rozmiar, to nadal mogą znacząco różnić się od ciebie brzmieniem.

Tony Iommi nie tylko pokonał problemy stojące na jego muzycznej drodze, ale także przekuł je w silne strony. Wypadek który przeżył za młodu wpłynął korzystnie na jego dzisiejsze brzmienie, jednak nie zapominajmy, ze kluczek do jego brzmienia jest nie tylko sprzęt jakiego używa, lecz właśnie sposób jego gry i artykulacja, która stoi na mistrzowskim poziomie. Tony Iommi jest gitarzystą bardzo wszechstronnym i często łączy ciężkie brzmienia z bluesem a nawet muzyką jazzową. Jego uniwersalność jest bardzo dużym atutem na scenie, bowiem choć artysta przeważnie stoi w cieniu, jest filarem całego zespołu i nie sposób go nie zauważyć. Słuchając muzyki gitarzysty przypomnijmy sobie jego historię i pamiętajmy, że nie warto się poddawać, ponieważ są problemy, które z czasem mogą okazać się dla nas korzystne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz