Wydawca: Legacy Records
Oficjalna strona: http://www.grimlord.eu/
Wrocławski Grimlord jest na scenie już 17 lat. Na swoim koncie ma już pięć dem, album koncertowy a "V-Column" to trzecie i na ten moment ostatnie pełnowymiarowe wydawnictwo. Zawiera 30 minut melodyjnego heavy metalu utrzymanego w mrocznym klimacie, na który w dużej mierze wpływa agresywna barwa głosu wokalisty oraz ciekawie ustawione brzmienie gitar. Momentami pojawiają się również klawisze, które mają także swoje solowe fragmenty. Niestety są na tym albumie elementy, kładące się cieniem na całokształt. Po pierwsze perkusja - albo została striggerowana, albo jest to automat perkusyjny, co byłoby dziwne, gdyż w składzie wymienieni są dwaj perkusiści. Nie pomaga też produkcja i miks płyty. Kawałek "King Is Dead..." nagle się urywa, ale brzmi to tak, jakby w połowie sola ktoś po prostu przykręcił gałkę. Podobny zabieg występuje w "Superconscious" a na dodatek występuje niezrozumiały dla mnie motyw śpiewania "na na na"wraz z gitarową solówką. Najbardziej przypadł mi do gustu jeden z dwóch instrumentalnych utworów "March Again", ale po zespole z takim stażem oczekiwałbym więcej. Szkoda, naprawdę szkoda.
https://www.youtube.com/watch?v=nLko6pGBUPM
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz