Wydawca: Tarpan
Więcej informacji: http://www.metal-archives.com/bands/Tarpan/3540407579
Są płyty, które od pierwszego przesłuchania trafiają w moje serducho i zdobywają moją duszę. Do takich właśnie płyty należy bez wątpienia wydany własnym sumptem debiut poznańskiego Tarpana. Siedem utworów zamkniętych w ponad 38 minutach to wybuchowa mieszanka sludge, groove i post metalu. Selektywne, ale w żadnym razie krystalicznie czyste brzmienie pozwala cieszyć się dźwiękami granymi przez kolejne instrumenty i oczywiście wydawanymi przez wokalistę. Słuchając tej płyty, można zapomnieć o monotonii. Każdy utwór posiada swój własny, unikalny charakter, ale wszystkie łączy intensywność, emocje, rockowa petarda i energia. Nie ma na tym albumie słabych momentów czy zapychaczy. Wszystko jest tak, jak powinno być. Mocny, growlujący wokal, dynamiczna sekcja oraz ciekawe aranżacje i miażdżące riffy. Ten zestaw powoduje, że chce do tej płyty wracać i będę wracał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz