Kraj: Brazylia
Wydawca: Via Nocturna
Kontakt: https://www.facebook.com/Coliseum-536612279828652/?fref=ts
Przyznam się, że zarówno nazwa, jak i okładka trochę mnie zmyliły. Podświadomie oczekiwałem muzyki klimatycznej, może czegoś ocierającego się o doom metal, a pierwszy raz jak zobaczyłem okładkę, to pomyślałem, że oto ktoś bierze na tapetę Starożytny Rzym. Tymczasem brazylijski duet serwuje na swoim debiutanckim minialbumie trochę ponad 20 minut fuzji tradycyjnych odmian thrash black i death metalu. Klasyczny zestaw, czyli gitara, bas, perkusja oraz krzyczący wokal i mamy miłą dla ucha kombinacje thrashowej motoryki, blackowego jadu i deathowego ciężaru.
Na płycie znajduje się 5 utworów i każdy z nich ma swój indywidualny charakter, który odróżnia go od pozostałej czwórki. Otwierający płytę "1000 Cannons In Front of Vaticano" to typowa kompozycja łącząca w sobie wymienione wcześniej cechy thrash, black i death metalu. Zwrotki są w szybszym tempie, w refrenach następuje zwolnienie. W tym utworze słyszę wpływy Bathory z okresu "Octagon" i "Requiem"i coś z Sodom. Następny po nim "Enter the Coliseum" to także galopująca petarda, ale tym razem riffy zahaczają bardziej o thrash metal i przenikają się z black metalową wściekłością. Utwór tytułowy to najbardziej rozbudowana kompozycja na płycie. Tempo często ulega zmianie, fajnie gada bas, a w refrenach występują ciekawe partie gitarowe. Najbardziej do gustu przypadł mi jednak przedostatni "Matilha 45". W tym kawałku zespół ponownie położył nacisk na klimat nie na szybkość i podniosłą atmosferę utworu uzyskał, stosując marszowe rytmy oraz klimatyczne chóru w refrenach. Ostatni na płycie "Why Don't You Lough Now Bastards?" to bezkompromisowa black'n'rollowa jazda z punkową energią i blackową chłostą. Idealny numer na zakończenie albumu.
Jestem mile zaskoczony tym wydawnictwem i podejrzewam, że fanom old schoolu przypadnie ono do gustu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz