Wydawca: NRT Records
Kontakt: http://www.prollguns.com/
Rock'n'Western Roll Metal - tak swoje dźwięki opisuje trio z Salzburga. Za czasów debiutu "And The
Western Blood Runs" (2013) i Ep-ki "Funcking Troublemaker" (2015) definiowali je jako Western Thrash, ale obecna definicja jest bardziej adekwatna do tego, co wylewa się z głośników. Spokojnie można by też użyć terminu Southern Metal, ale szufladkowanie nie jest tak naprawdę istotne, gdyż i tak liczy się muzyka. A ta jest...w porządku, a nawet więcej niż w porządku. Ciężkie, chwytliwe i melodyjne riffy, ostry wokal z chrypką, mocna sekcja. I klimat. Lubię, jak muzyka porusza moją wyobraźnię, a jako wielbiciel spaghetti westernów z Clintem Eastwoodem, nieraz podczas słuchania tego albumu przed oczami stawał mi obraz samotnego jeźdźca przemierzającego Dolinę Śmierci czy też śmierdzących kowbojów piorących się po pyskach w Saloonie, czy innym burdelu. Podchodziłem do tej płyty z dystansem, obawiając się kiczu i tandety, a tymczasem otrzymałem 40 minut rozrywkowej muzyki typu
Jeśli chcecie posłuchać muzyki niezobowiązującej, niewymagającej, na luzie, dającej wiele radochy i przy której z kuflem w dłoni można się powygłupiać, to ta płyta jest w sam raz dla was. Słucham jej, już nie wiem który raz dzisiaj i wciąż mam banana na twarzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz