Ostatnie wpisy

10 sty 2018

KREMLIN - Decimation of the Elites (2017)

Kraj: Kanada
Wydawca: Godz ov War Productions
Namiary: https://www.facebook.com/Kremlin999


Tym razem Greg z Godz ov War zarzucił swoje sieci we francuskojęzycznych rejonach Kanady. Efektem tym połowów jest debiutancki album trójosobowej hordy Kremlin, który ukazał się pod koniec listopada 2017 roku.


Decimation of the Elites to 9 trwających 33 minuty kompozycji, które równo dobrze mogłyby powstać w latach 90. ubiegłego stulecia w kraju po drugiej stronie Morza Bałtyckiego. Dźwięki na tej płycie to nic innego jak klasyczny szwedzki death metal w swojej najczystszej postaci. Kanadyjczycy pełnymi garściami czerpią z twórczości takich tuzów jak Entombed czy Dismemeber. Nie można im jednak zarzucić bezmyślnego kopiowania, chociaż z drugiej strony, jeśli ktoś nastawia się na odkrycie nowych wymiarów w muzyce, to się srodze zawiedzie. Z głośników wydobywa się to, za co dziesiątki tysięcy maniaków pokochały szwedzkie brzmienie. Całość prowadzą chropowato brzmiące gitary i grzechoczący bas. Jest ostro do przodu, ale melodyjnie i od czasu do czasu następuje przyhamowanie tempa. Chrypiące wokale perkusisty wykrzykują kolejne teksty... No właśnie teksty.

Przyznam, że trochę mina mi zrzedła, po tym, jak zagłębiłem się w tematykę utworów Kanadyjczyków. Na początku wydają się mieć one przekaz raczej antywojenny, anty systemowy wręcz anarchistyczny. Pojawia się krytyka uzależnienia życia od technologii, komputerów, portali społecznościowych. Jednak w pewnym momencie panowie na poważnie odjeżdżają w kierunku teorii spiskowych pokroju rządzącej ludzkością od tysięcy lat rasy Reptilian, płaskiej Ziemi czy... rządzących ludzkością 13 rodzin. To w końcu kto manipuluje tymi biednymi ludźmi? Reptilianie czy mityczne 13 rodzi? A może obie te grupy wspólnie utrzymują panujący od tysięcy lat, wywodzący się z jeszcze z Babilonu reżim. A może to korporacje masowo hipnotyzują oraz programują ludzi poprzez m.in. modyfikacje w kodzie DNA w celu zrobienia z nich niewolników? Nie ogarniam. Rządzą nami Reptilianie, korporacje czy 13 rodzin?

Przyznam się, że teksty trochę popsuły mi odbiór Decimation of the Elites. Jeśli jednak kogoś jarają takie tematy, bądź też traktuje liryki jako sprawę drugorzędną, a zarazem ma ochotę posłuchać, jak wymiatało się ponad 20 lat temu w Szwecji, to może bez obaw sięgać po tę płytę, brać piwo w łapę i dać się ponieść muzyce.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz