Ostatnie wpisy

20 lis 2015

STREAM: ALIEN SYNDROME 777 - Outer (2015)


Włoscy, awangardowi black metalowcy z Alien Syndrome 777 wydali 25 października płyte "Outer", którą można przesłuchać poniżej.


STREAM: BATTLE PATH - Ambedo (2015)


Amerykańscy black/doom z Battle Path udostępnili do odsłuchu swój nowy album, który miał premierę 9 listopada.


STREAM: ZIERLER - Dark To The Bone


Duńscy progmetalowcy udostępnili do odsłuchu utwór "Dark To The Bone" pochodzący z wydanej 16 października płyty o tytule "ESC".


19 lis 2015

DIES IRAE - Sculpture of Stone (2004)

Kraj: Polska
Wydawca: Metal Mind Production
Więcej informacji: http://www.metal-archives.com/bands/Dies_Irae/856


Dies Irae to taki dream team polskiego death metalu. Mauser i Jacek Hiro na gitarach, Novy na basie i nieodżałowany Docent na garach. Za tym składem szła jakość i nie inaczej jest na tej, ostatniej niestety płycie. Mięsisty, poteżny death metal, w którym agresja przeplata się z melodią, utrzymany głównie w średnich tempach. Miażdząca sekcja, wgniatająca słuchacza w fotel/kanape/podłoże. Melodyjne, wręcz zahaczające o heavy metal solówki, odgrywane na zmiane przez gitarzystów. Nad tym wszystkim góruje złowieszczy, gardłowy wokal Novego. Nie ma na tej płycie technicznych łamańców, a mimo to w każdym riffie i takcie słychać kunszt poszczególnych muzyków. Świetny, przemyślany materiał, pełen interesujących momentów i nieszablonowych zagrań, będący klasyką polskiego death metalu, acz chyba ostatnio trochę już zapomniany.

https://www.youtube.com/watch?v=Z9g1EUOudoA


STREAM: DARK SYMPHONICA - Immersion (2015)


Australijski zespół Dark Symphonica, którego muzykę można opisać jako progresywny power/thrash metal z elementami klasycznymi, udostępnił do odsłuchu swój album, który miał premierę 4 listopada.


NEWS: INVERTED SERENITY wypuściło nowe Lyric Video do utworu "Wrought (Rot)" / INVERTED SERENITY Post New Lyric Video "Wrought (Rot)"


Grający techniczny death metal Kanadyjczycy z INVERTED SERENITY opubliokowali nowe Lyric Video to utwory "Wrought (Rot)". Teledysk ma promować wydaną 9 października płyte "Integral".

English

Winnipeg, MB, tech death metal architects INVERTED SERENITY have posted a new lyric video "Wrought (Rot)" in support of their new album "Integral" released last month on October 9th.

https://www.youtube.com/watch?v=KMOD9hLK5l0&feature=youtu.be


STREAM: HORNWOOD FELL - The Encounter


Włoscy black metalowcy z Hornwood Fell udostępnili do odsłuchu utwór "The Encounter", pochodzący z ich najnowszej płyty "Yher", która ukazała się 15 października 2015 nakładem Avantgarde Music.



18 lis 2015

NEWS: Specjalna premiera WILT "Moving Monoliths" / Exclusive Album Premiere WILT - "Moving Monoliths"


Kanadyjski WILT grający atmosferyczny black/doom metal udostępnił do odsłuchu swój debiutancki album "Moving Monoliths", którego premiera jest zaplanowana na 27 listopada nakładem Bindrune Recordings. Album można zamówić w przedsprzedaży pod tym linkiem.

"To była długa podróż, ale w końcu osiągneliśmy cel. Jesteśmy bardzo szczęśliwi mogąc udostępnić  wam "Moving Monoliths". Nasz debiut zostanie wydany przez Bindrune Recordings. Zaangażowaliśmy się w ten album zarówno mentalnie jak i fizycznie i jesteśmy bardzo dumni z tego co osiągneliśmy. Mamy nadzieje, że wam również się spodoba" powiedział wokalista Jordan Dorge.

WILT - Moving Monoliths:
1. Illusion of Hope (11:46)
2. Moving Monoliths (13:08)
3. The Elder (13:09)
4. Solitude (2:05)
Czas: 40:08

Jordan Dorge - Wokale
Mike Lewis - Bas
Blair Garraway - Perkusja
 Jay Edwards - Gitara
Brett Goodchild - Gitara

English

Canadian atmospheric black / doom metallers WILT has  exclusively streamed their new album 'Moving Monoliths' set for release on November 27th via Bindrune Recordings, which is available for pre-order at the following link here.

"It has been a long road to get to this point, but we are finally here.  We are absolutely elated to share with you 'Moving Monoliths'.  Our debut record on Bindrune Recordings.  We put into this album both mentally and physically and we are really proud of what we accomplish.  We hope you enjoy it as much as we do" comments vocalist Jordan Dorge.

Track Listing: WILT - Moving Monoliths
1. Illusion of Hope (11:46)
2. Moving Monoliths (13:08)
3. The Elder (13:09)
4. Solitude (2:05)
Album Length: 40:08

Jordan Dorge - Vocals
Mike Lewis - Bass
Blair Garraway - Drums
 Jay Edwards - Guitar
Brett Goodchild - Guitar

DIES IRAE - Fear of God Demo (1994)

Kraj: Polska
Wydawca: Sphinx Records
Więcej informacji: http://www.metal-archives.com/bands/Dies_Irae/856


Pierwsze demo olsztyńskiego Dies Irae to trochę ponad kwadrans bluźnierczego death metalu. Składa się ono z intro, dwóch akustycznych kompozycji instrumentalnych oraz trzech utworów, w których nie da się nie usłyszeć ducha Vader, szczególnie w partiach gitarowych. Niektóre fragmenty są jakby żywcem wyciągniete z "Morbid Reich". Trudno się jednak dziwić skoro Vader to był wówczas wzór dla młodych kapel, a dodatku w składzie Dies Irae udziela się China, natomiast całości przewodzi Mauser, który już za kilka lat uzupełni szeregi zespołu Petera. Jedyne co mnie razi na tym wydawnictwie to praca bębnów, które brzmią sztucznie, pomimo że obsługiwał je pałker z krwi i kości. Ale coż, nie można zapominać, że to jest materiał nagrany ponad 20 lat temu, a Dies Irae z czasem wyrosło na jeden z czołowych polskich zespołów death metalowych.

https://www.youtube.com/watch?v=wbeHoGgBfX8

  

17 lis 2015

STREAM: ARREAT SUMMIT - Frostburn (2015)


Szwedzi z deathcore'owego ARREAT SUMMIT udostępnili 2-utworową EP-kę do odsłuchu.


STREAM: THIRD STORM - Oath/Nava Agir


Szwedcy doom black metalowcy z THIRD STORM udostępnili utwór ze swojej najnowszej EP-ki "Taritiya Me".  Dostępny jest także teledysk to samego utworu, do obejrzenia poniżej.





https://www.youtube.com/watch?v=bodID5hFct4&feature=youtu.be


16 lis 2015

CRITICAL SOLUTION - Sleepwalker (2015)

Kraj: Norwegia
Wydawca: Punishment 18 Records
Więcej informacji: http://www.metal-archives.com/bands/Critical_Solution/3540362941


Premiera - 12 grudnia 2015

Trochę Metallica, do tego energia wczesnego Testament, epickość Iron Maiden i Deep Purple, rockowy zadzior Saxon i pomysły jak w King Diamond. Tak w skrócie mogłaby wyglądać recepta na Horror Thrash Metal. Tak, dokładnie Horror Thrash Metal, jak swoją muzyke definiuje kwartet z Norwegii. I trudno nie przyznać im racji. "Sleepwalker" to drugi album, który wzorem King Diamond jest albumem-opowieścią. Tytułowy lunatyk to zarazem główny bohater Neil Zamson, który...O nie, nie zdradze fabuły, a ta jest ciekawa i przedstawiona w dość obrazowy sposób. W każdym razie jest krew, jest Zło, jest policjant. Od strony muzycznej, nie ma co oczekiwać rewolucji, a wpływy wymienionych zespołów są słyszalne, ale z drugiej strony nie jest to bezmyślne kopiowanie, a raczej umiejętne  połączenie motywów dzięki czemu nawet dłuższe kompozycje nie doprowadzają do ziewania, a taki 11-minutowy "Dear Mother" wciąga na tyle mocno, że ten czas mija niezauważalnie. Pewnie, można się czepiać, że wokal czasami wpada w hetfieldową maniere, a taki czy inny motyw można by spokojnie podpiąć pod Iron Maiden czy Mercyful Fate, ale po co? Płyta może i nie jest przełomowa, ale ma swój klimat, który zaciekawia i wciąga. Nieczęsto mi się to zdarza, ale dzisiaj przez cały dzień leciała mi ta płyta w pracy i było mi wciąż mało.


STREAM: FUCK THE FACTS - Desire Will Rot (2015)


Kanadyjscy grindcorowcy udostępniają swój album do odsłuchu.

English

Canadian grindcore legend FUCK THE FACTS has streamed their latest album.


NEWS: Nowy teledysk od THE APEX / New video from THE APEX

English version below

Teledysk został wyreżyserowany przez Mike'a Budinsky'ego  z Urban Grind Media.

English

The video is directed and edited by Mike Budinsky of Urban Grind Media.

https://www.youtube.com/watch?v=Ogk9S_MrvxM&feature=youtu.be


STREAM: THE APEX - The Apex (2015)


English version below

Kanadyjczycy z THE APEX udostępnili do odsłuchu swój debiutancki album "The Apex".

Dla fnów The Dillinger Escape Plan, Meshuggah, The Red Chord, Candiria.

English

Canadian THE APEX streamed their self-titled debut.

For fans of The Dillinger Escape Plan, Meshuggah, The Red Chord, Candiria.

15 lis 2015

ANTIGAMA - The Insolent (2015)

Kraj: Polska
Wydawca: Selfmadegod Records
Więcej informacji: http://www.metal-archives.com/bands/Antigama/4478


Gdyby ktoś się zastanawiał kto jest numerem 1 na polskiej scenie grind-core, to pozwolę sobie podpowiedzieć - Antigama. W sumie jest to obecnie czołówka światowej sceny i nie bez powodu Mitch Harris (Napalm Death) obnosi się w koszulkach tego stołecznego zespołu podczas sesji zdjęciowych. Najnowsza płyta potwierdza wysoką formę Warszawiaków. Nieco ponad pół godziny ambitnego i inteligentnego hałasu atakuje mój narząd słuchu. Jadowite, pokręcone riffy, wściekłe wokale, sypiące się blasty oraz zmienne tempo powinny zadowolić fanów gatunku, chociaż uważam, że płyta ta powinna znaleźć się w kolekcji każdego miłośnika ekstremalnych dźwięków. Zawiera ona wiele ciekawych rozwiązań aranżacyjnych n.p.: schowane gdzień głęboko w tle ścieżki wokalne idealnie wkomponujące się w generowany hałas. Chwila oddechu pojawia się przy instrumentalnym "Out of Beyond" o kosmicznym klimacie i momentami zahaczającym o sludgowe dźwięki. Płytę zamyka najdłuższy, gdyż ponad 7 minutowy, i naprawde wolny "The Land of Monotony", natomiast taki "Sentenced to the Void" dzięki swojej motoryce, to grindowy hit i koncertowy zabójca. "The Insolent" podszedł mi bardziej niż poprzedzający "Meteor", gdyż poszczególne utwory są relatywnie bardziej przystępne i mniej pokręcone. Z radością notuje, że wyrósł nam pod nosem kolejny zespół na światowym poziomie, co już na szczęście zostało zauważone po za granicami naszego kraju.

https://www.youtube.com/watch?v=aGcMoQgAAy4

 

14 lis 2015

NEWS: Nowy teledysk "Embrace The End" od [Evertrapped] / New video 'Embrace The End' by [Evertrapped]


English version below

[Evertrapped] to 5 pięcioosobowy zespół z Kanady istniejący od 2007 roku i grający bezlitosny, brutalny, melodyjny death metal. Nazwa grupy jest zapisana w nawiasach aby odzwierciedlić pułapki współczesnego stylu życia, w które wszyscy wpadamy, i z których mimo najlpeszych chęci i podejmowanych prób nie potrafimy się wyrwać.

Najnowszy album "Under The Deep" został wydany 16 października 2015 nakładem Hellstorm Recordz.

English

[Evertrapped] (Canada) is a five piece bringing relentlessly brutal melodic death metal to audiences since 2007. The name is intentionally written with enclosed brackets to signify the trappings of modern life for all of us and how people, despite their best attempts to break out of the mold are still affixed to a simple controlled existence and futility.

The band's new album is now available "Under The Deep" as of October 16, 2015 available through Hellstorm Recordz.

https://www.youtube.com/watch?v=caLz_ToxbrQ


Przeczytane: Michał Gołkowski - Stalowe szczury t.2 Chwała


http://fabrykaslow.com.pl/ksiazki/stalowe-szczury-2-chwala

Karty zostały rozdane, pionki na planszy dziejów ustawione. Reinhardt z resztką swoich ludzi dostaje kolejne samobójcze zadanie. Wierni swojemu dowódcy żołnierze jeszcze nie wiedzą, że wojna w okopach to niekoniecznie najgorsze co ich na tej wojnie spotkało. Są jedynie świadomi swojej roli i losu, który ich czeka. Bezwolne tryby w wielkiej maszynie wojny, mające za zadanie zginąć za Ojczyzne i Cesarza. Jedyne niewiadome to kiedy i jak...w płomieniach zestrzelonego sterowca czy może w walce wręcz z załogą wrogiego statku powietrznego, lub może rozbijając się o ziemie gdy zmęczone ręce puszczą czekan w trakcie abordażu, czy też dosięgniety zdradziecką kulą w plecy. Pogodzonym z losem weteranom pół bitewnych, zostaje tylko wiara w dowódce, braterstwo i resztki człowieczeństwa, których nie zabiła jeszcze ta trwająca 8 lat rzeź. W tle intrygi i walka o wpływy na najwyższych stopniach władzy cesarskiej armii oraz powracające demony przeszłości. A wszystkiemu ze spokojem, stojąc trochę z boku, przygląda się Ona, znająca już odpowiedzi na wszystkie dreczące ludzi pytania, również te jeszcze nie zadane.

13 lis 2015

NEWS: ENDING TYRANNY Nowe Lyric Video "12 Palms". Nowy album "Evolution of Deceit" 20 Listopada / ENDING TYRANNY Post New Lyric Video "12 Palms", New Album "Evolution of Deceit" Out Nov 20th


English version below

Pochodzący z Brantford Ontario w Kanadzie ENDING TYRANNY, określający swoją muzykę jako brutalny, techniczny death metal/core przygotowują się do wydania 20 listopada swojego nowego albumu "Evolution of Deceit". Płyta, która ukaże się nakładem Ghost Vision Records i CDN Records jest następcą wydanego w 2013 "Perpetual Greed" i można ją zamawiać pod tym linkiem.

Zespół wypuścił również promujące płytę lyric video do utworu "12 Palms", które jest to obejrzenia pod linkiem: https://youtu.be/RZpuXwazF-U

English

Hailing from Brantford Ontario, Canada brutal technical death metal/core band Ending Tyranny is gearing up for the November 20th release of their new album "Evolution of Deceit" on Ghost Vision Records and CDN Records to follow up 2013's "Perpetual Greed" and is available for pre-order here.

The band has posted a new lyric video for their track "12 Palms" at the following link: https://youtu.be/RZpuXwazF-U


STREAM: ADRENECHROME - Black Brubeck


English version below

Kanadyjczycy z ADRENECHROME udostępnili do odsłuchu nowy utwór "Black Brubeck" pochodzący z ich nowej płyty "Tales From Adrenechrome", która ukaże się 27 listopada tego roku.

Album można zamówić -  https://adrenechrome.bandcamp.com/album/tales-from-adrenechrome

Tales From Adrenechrome:
01. A Familiar Face
02. Lockstep
03. Black Brubeck
04. God Sized Shadow
05. The Heart and The Feather
06. Hideous Appetites
07. The Led Elephant

English

PureGrainAudio Streaming ADRENECHROME's New Track 'Black Brubeck' From Upcoming Album 'Tales From Adrenechrome' Due Out Nov 27th.

Album Pre-Order - https://adrenechrome.bandcamp.com/album/tales-from-adrenechrome

Tales From Adrenechrome Track Listing:
01. A Familiar Face
02. Lockstep
03. Black Brubeck
04. God Sized Shadow
05. The Heart and The Feather
06. Hideous Appetites
07. The Led Elephant

NEWS: EVILHEART ma nowego wokaliste - Adam "Greasy" Benito (Train Bigger Monkeys) / EVILHEART Announce New Vocalist Adam "Greasy" Benito (Train Bigger Monkeys)


English version below

Meksykański blackend death metalowy EVILHEART ogłosił, że po 11 latach współpracy rozstał się z wokalistą Jorge Millán'em. Jego miejsce zajął Adam 'Greasy' Benito z Train Bigger Monkeys.

We wrześniu 2015 Test Your Metal Records wydała ponownie przełomowy dla EVILHEART album "Quinquaginta" z 2014 roku. Jest on do nabycia pod postacią CD lub w formie elektronicznej pod tym adresem.


Evilheart - Quinquaginta:
1. Perfection Collapsed (4:57)
2. Misanthropic Decree (4:32)
3. Selective Extermination (5:09)
4. Rebellion (4:49)
5. Decimated Opposition (6:16)
6. Supremacy And Holocaust (5:56)
7. Postmortal Corruption (5:20)
8. Genetics Of Betrayal (6:13)
9. Quinquaginta (9:47)
10. Bonus Track: Severance (Cenotaph cover) (6:27)
Czas: 59:30

English

Vancouver, BC based Test Your Metal Records band Mexican blackened death metallers Evilheart announce new vocalist Adam 'Greasy' Benito of Calgary's Train Bigger Monkeys to be appointed as the band's new vocalist.

Test Your Metal Records re-released EVILHEART's  2014 breakthrough 'Quinquaginta' in September 2015, which is now available for digital download and physical CD purchase at the following link here.



Track Listing: Evilheart - Quinquaginta
1. Perfection Collapsed (4:57)
2. Misanthropic Decree (4:32)
3. Selective Extermination (5:09)
4. Rebellion (4:49)
5. Decimated Opposition (6:16)
6. Supremacy And Holocaust (5:56)
7. Postmortal Corruption (5:20)
8. Genetics Of Betrayal (6:13)
9. Quinquaginta (9:47)
10. Bonus Track: Severance (Cenotaph cover) (6:27)
Album Length: 59:30

NEWS: INVERTED SERENITY darmowy utwór 'Elemental Abyss' / INVERTED SERENITY Offer FREE Download "Elemental Abyss"


English version below

Po zakończeniu swojej części trasy "The Infernus Tour" (Hate Eternal, Misery Index, Beyond Creation i Rivers of Nihil) INVERTED SERENITY, grający techniczny death metal oferuje swoim fanom możliwość darmowego ściągnięcia utworu "Elemental Abyss", pochodzącego z nowego albumu "Integral", który swoją premiere miał 9-go października 2015.

Kilka słów od zespołu:
"Elemental Abys to prawdopobdonie nasz najbardziej dojrzały i zaawansowany technicznie utwór na płycie. Utwór ten rozpoczyna się szybkim, thrashowym, technicznym riffem, który rozwija się następnie w wielowymiarowe riffy i średnie tempo dominujące przez większość kawałka. Ciężkie i polirytmiczne riffy zbliżone są do tego co usłyszymy m.in. u Decapitated czy Meshuggah. Utwór ten jest zarazem ostatnim na płycie i zawiera najpotężniejsze melodie jakie dotychczas stworzyliśmy. Zmasowane wokale Tomasa zostały specjalnie umieszczone w tym miejscu aby zaakcentować koniec albumu. Tematyka utworów obraca się wokół tego co nieznane w ziemskich oceanach, co można również odczytać jako paralele do tego co jest nieznane wewnątrz naszych umysłów. Chociaż jesteśmy otoczeni przez świat materialny to poprzez rozbicie na drobne części tej całej fizyczności, możemy zanurzyć się we fraktalnej rzeczywistości i jej głębi"

Utwór można sciągnąć tutaj: http://invertedserenity.bandcamp.com/track/elemental-abyss

O zespole:

INVERTED SERENITY wypuściło swoje ostatnie dzieło "Integral" 9-go października 2015. Debiutancki album "Manifestation of Eternity in a World of Time" został wydany w 2013. "Integral" jest wrotami do nieskończonej, fraktalnej natury umysłów Drew (Parasitism) gitara, chórki, Ben (Moira) bębny, chórki, Tom, bass, wokal, i Marco, gitara. Teksty inspirowane są badaniami psychonautów pokrewnych Carlowi Jungowi, oraz tematami takimi jak transcendentalne filozofie, pojęcie globalnej mentalności, nietrwałość świata fizycznego i alchemie. Muzycznie poruszają się w obszarach atmosferycznego black metalu łącząc go z death metalem starej szkoły, thrash metalowymi riffami, progresywnymi zagrywkami oraz innymi elementami,które mogą być użyte do wygenerowania ekstremalnej nawały dźwiękowej.


Inverted Serenity - Integral:

1. Yugen (5:09)

2. Everscending (5:44)

3. Grasp of Impermanence (4:24)

4. Coeur (4:47)

5. Integral (5:14)

6. Under One Sky (4:39)

7. Breath of Life (7:16)

8. Volatile Thirst (3:10)

9. Wrought (Rot) (4:51)

10. Elemental Abyss (5:49)

Czas: 51:09

English

Coming off their support slot in Winnipeg last week for 'The Infernus Tour' featuring Hate Eternal,

STREAM: DAUDEN - My Soul Will Be Damned Forever (2015)


Norwegowie z DAUDEN udostępnili do odsłuchu swój nowy album.

KONCERT: HEROD, VOIVOD, NAPALM DEATH, OBITUARY, CARCASS (12.11.2015 Warszawa Progresja Music Zone, Main Stage)


Dzień przed koncertem doszło do małego zgrzytu, po tym jak zmieniła się godzina rozpoczęcia całej imprezy. Zmiana ta szczególnie dotknęła osoby spoza Warszawy, ale również cześć miejscowych zasygnalizowała, że ta decyzja krzyżuje im plany. Trzeba jednak wyraźnie zaznaczyć, że ani Knock Out Productions a tym bardziej klub Progresja nie ponosiły żadnej winy za zaistniałą sytuacje. Decyzna ta bowiem została podjęta przez Tour Managera, który ma decydujące zdanie w kwestii rozkładu. Teraz jednak zajmijmy się tą przyjemniejszą stroną niniejszej relacji.


Do Progresji dotarłem kilka minut po 18. Pomimo wspomnianej zmiany, klub był już w większości zapełniony. Na scenie właśnie instalował się szwajcarski HEROD, któremu przypadło niełatwe zadanie otwarcie tego koncertu. Rozpoczeli po 18:15. Ich post-corowe dźwieki wymieszane z progresywnym sludge zdobyłu uznanie licznie już zebranej widowni. Zespół na scenie zachowywał się bez kompeksów, emanując wręcz zwierzęcą energią. Zagrali ok. 25 minut, prezentując 3 lub 4 utwory, a podczas ostatniego wokalista zeskoczył ze sceny i bawił się na płycie razem z publicznością. Musze przyznać, że zespół zaprezentował się z bardzo pozytywnej strony, co zostało decenione przez publiczność.


Po Szwajcarach na scenie zainstalowali się Kanadyjczycy z legendy progresywnego thrash metalu, czyli VOIVOD. Bez bicia się przyznaje, że nigdy fanem tego zespołu nie byłem, po prostu nie czuje ich muzyki. W klubie jednak było dużo osób, które przyjechały głównie dla tej zasłużonej kapeli. Sala wypełniła się wraz z pierwszymi  dźwiekami ze sceny. Koncert obserwowałem trochę z boku, ale musze przyznać, że panowie zagrali świetną sztukę. Dobry kontakt z publicznością, radość z gry, ale i bez tego zgromadzona publika zgotowała im gorące przyjęcie. Bardzo ciekawe dźwięki i może jednak któregoś dnia zaskoczy mi w głowie jakaś zapadka i się zainteresuje ich twórczością. Po 40 minutach Panowie zeszli ze sceny i zwolnili miejsce dla następnej legendy.


Tym razem legenda grind-core czyli NAPALM DEATH. Bez zbędnych ceregieli rozpoczeli "Apex Predator, Easy Meet" a potem już było tylko lepiej... no prawie. Zastępujący Mitcha John Cooke borykał się przez kilka pierwszych utworów ze sprzętem, który nie chciał współpracować. Przez moment problemy dopadły również Shane'a. Nie wpłyneły one jednak na ogólny odbiór koncertu. Barney szalał na scenie, która czasami wydawała się za mała dla niego. Poleciały utwory zarówno z ostatniej płyty jak i z debiutanckiego "Scum". Były więc "Scum", "The Kill" oraz "You Suffer", po którym Barney zażartował, że trzeba być skoncetrowanym. Koncerty ND to oczywiście również przekaz ideologiczny, skierowany w panujący obecnie porządek w świecie zachodnim. Było więc o samodzielnym myśleniu i świadomym zmienianiu siebie dla siebie, a przed "Suffer The Children" o tym, że po 25 lat od powstania tego utworu, w kościele wciąż jest to samo gówno co ćwierć wieku temu. Koncert zakończył "Siege the Power". Szkoda, że tylko 40 minut, ale takie prawa trasy.


Na ten koncert czekałem. Tyle razy, z różnych powodów przegapiłem wizyty Amerykanów w naszym kraju, że ten warszawski był dla mnie najważeniejszny z występów tego wieczoru. I ani przez sekunde nie byłem zawiedziony. Dla mnie była to najlepsza sztuka tego dnia, chociaż pewnie na subiektywną opinie wpływa moje nastawienie. Ciężkie, walcowate riffy uderzyły ze sceny z mocą huraganu. John zdzierał gardło aż miło, zamiatając swoimi nieprzeciętnie długimi piórami. Perkusja wbijała w podłoże. Były kawałki z najnoweszej płyty, były i z klasyków. Poleciały utwory z "Cause of Death" a na zakończenie "Don't Care" i "Slowly We Rot". 40 minut to za krótko i mam nadzieję, że znowu nas nawiedzą, tym razem jako headliner. Na marginesie - znajomy pije sobie spokojnie piwko przy barze, a tu nagle obok staje John.


Nadeszła pora na główne danie, dla większości, tego wieczoru. Na scenie zainstalowali się Brytyjczycy zafascynowani medycyną, a konkretnie chirurgią. I to dla nich przybyła dzisiaj bardzo licznie zgromadzona w Progresji publiczność. Z pierwszymi dźwiękami zaczęło się szaleństwo pod sceną. Latały nogi, ręce, puste lub niekoniecznie kubki. W przerwach pomiędzy utworami Jeff zagadywał publikę, w trakcie odgrywania zachęcał do zabawy. Z tyłu na ekranie przewijały się obrazy nawiązujące do tematyki jaką para się ten brytyjski zespół. Było mięso, narzędzia chirurgiczne, ciała, wisielcy. Co jakiś czas Jeff zachwalał piwo sygnowane nazwą jednego z polskich zespołów. Cały set trwał coś ponad 50 minut wraz z bisami. Mimo, że wielkim fanem Carcass nie jestem to musze przyznać, że koncert było bardzo udany, prawie jak Obituary.

Cóż moge więcej dodać. W trakcie tego wieczoru, premierę miało nowe piwo z nazwą Behemoth. Do Sacrum i Profanum dołączył Heretyk (lub Heretic). Można się było spotkać z zespołem, porobić zdjęcia itp. Niestety nie miałem okazji spróbować samego piwa, ale jak tylko pojawi się w moim ulubionym sklepie piwnym to się zaopatrze.

Tym razem ludzi było naprawde dużo, co odczuło się szczególnie przy wychodzeniu, kiedy wszyscy skierowali się w strone schodów. Tradycyjnie, jak to w Progresji bywa w trakcie dużych koncertów, serwowano nie tylko piwo, ale również posiłki ciepłe. Do wyboru gulasz i kurczak po chińsku. Ja skusiłem się na kurczaka. Stoisko z merchem nie wzbudziło zbyt dużego zainteresowania z mojej strony, ale musze przyznać, że ceny na ubrania nie były zbyt wygórowane. No może poza czapką Obituary za 110pln. Ale koszulka za 70pln czy bluza za 120-150pln to nie jest chyba tak dużo. Zaskoczyła mnie cena płyty heavy metalowego projektu Shane'a z ND. 50pln to moim zdaniem jednak troche dużo.

Do domu wróciłem zadowolony i naładowany pozywtyną energią.  

12 lis 2015

NEWS: Premiera ORATIONEM - Fuliller, Sustainer, Preserving Protector / ORATIONEM - Fuliller, Sustainer, Preserving Protector album is OUT NOW!


English version below

Amerykańscy black metalowcy z Orationem wydali w tym miesiącu swój drugi album noszący tytuł "Fulfiller, Sustainer, Preserving Protector".

Orationem grają surowy black metal w szybkich i średnich tempach podparty bardzo emocjonalnymi melodiami. Tematyka utworów obraca się wokół modlitw do boga i jego syna Jezusa Chrystusa.

English

US black metaller Orationem have just released their sophomore album "Fulfiller, Sustainer, Preserving Protector" this month.

Orationem is underground raw black metal that ranges from extremely fast to mid pace, focusing on very emotional melodies. The lyrics focus entirely on prayers to the Almighty God in Heaven and His Son, Jesus Christ.

STREAM: SADIST - Hyaena (2015)


English version below

"Hyaena" to długo oczekiwany album legendy progresywnego death metalu, SADIST. Został wyprodukowany i zmiksowany przez Tommy Talamaca'e w Nadir Music Studios w Genui. "Hyaena" przyciąga uwagę kombinacją tradycyjnego death metalu i progresywnych wpływów z etnicznymi i plemiennymi dźwiękami. Koncept płyty obraca się wokół jednego z najbardziej fascynujących afykańskich drapieżników, o którym legendy mówią, że jest dosiadany przez Diabła. Jest to bez wątpienia najbardziej dojrzały, zróżnicowany i eksperymentalny album, pieczołowicie dopracowany w każdym szczególe, zarówno muzycznym jak i wizualnym (piękna okładka zaprojektowana przez Luca Orecchia i  projekt książeczki wykonany przez Manuela Del Bono, są najwyższej klasy). Klip do utworu “The Lonely Mountain” został opublikowany wraz z wydaniem płyty. W nagrywaniu “Hyaena” wziął udział bardzo ważny gość, Jean N'Diaye, który zasiądzie za perkusją także podczas nadchodzącej trasy.

English

“Hyaena” is the new, long-waited album of Progressive Death Metal legends Sadist. Produced and mixed by Tommy Talamanca at Nadir Music Studios in Genova, Italy, “Hyaena” is a compelling mix of the band's traditional Death Metal and Progressive influences with ethnic and tribal sounds, centered around an intriguing concept about one of Africa's most fascinating predators, whose legend says is ridden by the Devil. This is without any doubt the band's most mature, diverse and experimental album to date, in which every detail has been meticulously looked after, musically and visually (the beautiful front cover by painter Luca Orecchia and booklet design by Manuel Del Bono are both top notch). A videoclip for the first single “The Lonely Mountain” was launched with the album’s release. “Hyaena” features a very special guest appearance by percussionist Jean N’Diaye, who will also follow the band on stage on the next tour.


11 lis 2015

STREAM: MATUBES - The Return Of Black Metal EP (2015)


English version below

Bułgarscy black metalowcy z MATUBES pracują nad następcą, wydanej we wrześniu 2015 roku EP-ki "The Return Of Black Metal".

Sam zespół komentuje to tak:
"Krocząc przez pustkowie....MATUBES rozpoczął podróż, która doprowadzi do wypuszczenia w świat nowego dzieła. Ci którzy większą wagę przykładają do posłańca niż do wieści jakie one niesie, wkrótce powinni spotkać się ze swoim stwórcą. Wraz z nadchodzącą pełnią księżyca, w piątek 13, ponownie zamykamy Bramy Świątyni Prawdy aby donośne dźwięki ponownie rozbrzmiały..."

English

Bulgarian black metallers MATUBES are working on a new release. The band released their debut EP "The Return Of Black Metal" in September 2015.

The band comments:
"Walking empty fields… MATUBES embarks on a Journey to what will be known as the next Work to be unleashed to this world. For they, who consider the Messenger more important than the Message, shall meet their Maker sooner. Right after, with the coming Waxing Crescent on Friday the 13th, we shut the Gates to the House of Truth again as only the resounding echoes should be felt…"

INGLORIOUS - Eternal Chaos (2015)

Kraj: Polska
Wydawca: Via Nocturna



PREMIERA: 15 listopada 2015

To już kolejne wydawnictwo sygnowane logiem Via Nocturna, które robi na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Szefujący wytwórnią najwyraźniej ma nosa do zespołów mających pomysł na interesującą muzykę. Nie inaczej jest z Inglorious. Napisanie, że zespół gra black metal nie do końca oddaje charakter muzyki proponowanej przez Tarnowian. Owszem są blasty, hipnotyzujące riffi czy agresywne growlujące wokale, ale z drugiej strony w poszczególnych kompozycjach usłyszymy dużo melodii, są klimatyczne zwolnienia. Mniej więcej od połowy płyty zespół jest jakby bardziej skłonny do zabawy z tempem i aranżacjami. Pojawiają się czyste wokale, głównie w monodeklamacjach. Charakterystyczny utworem jest "Manifesto", w którym atmosferę budują walcowate gitary i skrzypce. Nie wiem czy to celowy zabieg, ale odnosze wrażenie jakby utwór ten dzielił płytę na dwie części - tą pierwszą, szybszą, bardziej agesywną i tą drugą bardziej kilmatyczną i zróżnicowaną. Oprócz "Manifesto" moją uwagę przykuła również kompozycja tytułowa. Część utworów na płycie jest w języku polskim. Myślę, że warto się zapoznać z tym materiałem, gdyż jest to kolejny przykład na poziom i potencje tkwiącą w naszych rodzimych zespołach.

Płyta do nabycia w 
Sklep Via Nocturna


Biegam z...ALUK TODOLO - Occult Rock (2012)

W Dzień Niepodległości pobiegałem sobie w towarzystwie Aluk Todolo.


https://aluktodolo.bandcamp.com/album/occult-rock


STREAM: ERITHERIUM - Polar (2015)

English version below

Australijscy progresywni death metalowcy z Eritherium wydali, właśnie swój drugi album, który jest dostępny do odsłuchu poniżej.

Album zatytułowany "Polar" powstawał pmiędzy grudniem 2013 i październikiem 2015, a swoją premierę miał 5 listopada tego roku.

Tracklist:
1. Polar
2. Latent Breath
3. Nascent
4. Vestige
5. Admittance
6. Stature

Eritherium:
Joshua Chisenga
Alexander Di Pietro
Gianni Galota

Płytę można zamówić pod tym adresem: https://eritherium.bandcamp.com/album/polar

English

Australian progressive death metallers Eritherium have just released their sophomore LP.

Entitled "Polar", the new LP is available for full streaming below.

"Polar" was created sporadically between December 2013 and October 2015, being released on November 5th, 2015.

Tracklist:
1. Polar
2. Latent Breath
3. Nascent
4. Vestige
5. Admittance
6. Stature

Written and performed by Eritherium:
Joshua Chisenga
Alexander Di Pietro
Gianni Galota

You can order CD here: https://eritherium.bandcamp.com/album/polar

10 lis 2015

STREAM: ENFEEBLE - Four Eyes (Two Hearts)

English version below

Istniejący od 2005 ENFEEBLE to jeden z bardziej enigmatycznych zespołów na niemieckiej scenie. Pierwsze kilka lat muzycy spędzili nad wypracowaniem własnego stylu, a ostateczna forma i skład sformalizował się w 2013 roku. Rok później został wydany debiut "Encapsulate this moment".

Ich miks melodyjnego thrash metalu i metalocore'a doprawiony odrobiną progresywności, sprawdza się zarówno podczas słuchania w zaciszu domowym jak i na dużych koncertach. Od samego początku żywiołowe i emocjonlne koncerty ENFEEBLE porywały publiczność do zabawy.

Gitarzysta Pascal Stafflage odpowiada za wpadające w ucho riffy oraz złożone partie solowe, Klaus Boven to dudniący bas, współpracujący z Christopherem Grüner'em i jego skoncentrowanymi bitami. Na czele zaś stoi Lucas Brinker, obdarzony ekspresyjnym głosem, wydobywający z siebie zarówno gardłowe krzyki jak i charyzmatyczne czyste partie. W efekcie “Encapsulate This Moment” łapie słuchacza za jaja i funduje my rollercoster uczuć.

W 2015 ENFEEBLE wracają ze swoim drugim albumem "Momentum of Tranquility" robiąc krok w kierunku bardziej progresywnego i cięższego grania. Wszystkie utwory powstały w siedem miesięcy a ich głównym autorem jest Pascal.

ENFEEBLE to grupa muzyków, którzy grają muzykę, którą kochaja i nie przykładają znaczenia do tego, w jaką szufladę zostaną sklasyfikowani. To właśnie powoduje, że drugi album brzmi świeżo, a na scenie muzycy są naturalni i pełni pasji do grania.

Płyty:
Encapsulate This Moment (2014)
Momentum of Tranquility (2015)



English 

Existing since 2005, ENFEEBLE are one of the most well kept secrets enfeeble the German metal scene. The first few years were spent to find their own style; up to the current Cast in 2013 they formed it. The result was "Encapsulate this moment" which was presented in 2014.

Their mix of melodic thrash and metalcore, spiced up with a bit of progressive stands for the best entertainment nevermind if home alone on the stereo or live with a massive show.
From the beginning ENFEEBLE shows a animated and emotional performance which brings even small crowds to frenzy.

Pascal Stafflage and his guitar takes care for catchy riffs and complex solo parts, Klaus Boven elates with his always present, deep and crispy rumbling bass, Christopher Grüner with concentric beats
and Lucas Brinker convinces at the front with his expressive voice, which convince with gutural shouts up to charismatic clean vocals.  “Encapsulate This Moment” grabs the listener by his balls and takes care for some earwigs and a rollercoaster of feelings.

In 2015 ENFEEBLE is back with their second LP "Momentum of Tranquility" and going a step forward with more progressive songs and stronger sound. All the songs were written in 7 months mostly by Pascal.

ENFEEBLE is a group which concentrate on the music they love and don’t care about the genre. Exactly this leaves the second LP “Momentum of Tranquility” howling like a new wind through the speaker and surely is a reason for an inartificial and passioned attitude on stage.

Discography:
Encapsulate This Moment (2014)
Momentum of Tranquility (2015)

OUTRE - Ghost Chants (2015)

Kraj: Polska
Wydawca: Third Eye Temple
Oficjalna strona: http://outreband.com/


Zaczynam się o siebie bać. Ta muzyka owładneła moje ciało, przeorała je i dotarła do najczarniejszych zakamarków mojego umysłu, wyciągając na zewnątrz najgorsze instynkty. Słuchałem tej płyty leżałem na kanapie, ze słuchawkami na uszach. A obok drzemał mój pies, całe 2,5 kg żywej wagi i w pewnym momencie miałem ochotę usłyszeć jego skowyt. Tak po prostu... Dźwięki na tej płycie są niepokojące. Hipnotyzują i wprowadzają w trans, budząc drzemiące w otchłaniach duszy demony. Niezaprzeczalnym atutem są wokale, pełne wściekłości i zła. Czasami zabrzmią jak skowyt szaleńca, inny razem zawodzą jak potępiona dusza. Gdzięś nad tą płytą unosi się duch "De Mysteriis Dom Sathanas". Black metal ma wiele twarzy i jedna z nich nazywa się Outre. Czy w związku z tym ta płyta jest Zła? Nie, to po prostu kawał dobrej muzyki, o czym już przekonałem się na żywo.

W trakcie słuchania płyta nie ucierpiał żaden pies oraz inne żywe stworzenie.


9 lis 2015

STREAM: THE MALEDICT - Tenebrae



English - please scroll down


The Maledict to death/doom metalowa grupa, sformowana w 2012 w małej miejscowości Victoria w Australii. Początkowo miał to być death metowaly projekt duetu Ian McLean (git, voc, teksty i muzyka)  - Stuart McCarthy (bas), ale gdy w 2013 do składu dołączyli Karl Freitag (bębny) i Stuart Henry (git), projekt przekształcił się w pełnowymiarowy zespół. W tym samym roku powstało 48-minutowe demo "Salvation in Yielding", które było początkiem zmian stylistycznych kwartetu.

W miarę powstawania nowego materiału, początkowe ukierunkowanie na death metal ewoluowało pod wpływem wpływów gotyckich, doomowych i muzyki poważnej.

Wraz z samodzielnym wydaniem debiutanckiej płyty "Dread", ostateczne brzmienie zostało wykreowane, łącząc w sobie pogrzebowe walce i miażdżący death metal.

 Album lineup:
 Ian McLean [vocals, guitar]
 Stuart McCarthy [bass]
 Karl Freitag [drums]
 Stuart Henry [lead guitar]



English version
The Maledict is a death/doom band which formed in rural Victoria, Australia, in 2012. Originally conceived as a small-scale death metal project between guitarist/vocalist and principal songwriter Ian McLean and bassist Stuart McCarthy, 2013 saw The Maledict transition to full-performing act, with the addition of Karl Freitag as the band’s drummer and Stuart Henry taking on lead guitar duties. In this year, the band released the 48-minute demo ‘Salvation in Yielding’, which illustrated the beginnings of a shift in musical direction for the quartet.

As the band continued to perform and write, the initial straight death metal approach continued to mutate, inheriting an increasing number of gothic, orchestral and doom metal influences.

With the release of their self-produced debut studio album, ‘Dread’, The Maledict’s musical identity finally stands fully realised, weaving between funereal waltzes and crushing death metal with equal zeal.

Album lineup:
 Ian McLean [vocals, guitar]
 Stuart McCarthy [bass]
 Karl Freitag [drums]
 Stuart Henry [lead guitar]

Release Date: December 2015

STREAM: CONFRONTATION - Katyusha BM


Holenderski death-doomowy CONFRONTATION opublikował utwór promujący album "Aggregat 4". Premiera 30 listopada 2015.

KONCERT: MERKFOLK, QUO VADIS, HELROTH, VALKENRAG (2015.11.08 Warszawa, VooDoo Club)


Coś mi się popieprzyło i byłem (nie)święcie przekonany, że bramka w VooDoo Club otwierana jest o 19:00. A ponieważ do klubu mam niedaleko, to z domu wyszedłem sobie parę minut po siódmej. Kiedy kilkanaście minut później zjawiłem się na miejscu okazało się, że...koncert zaczyna się o 19:00, a wejście było od 18:30. Mózg mi się lasuje na stare lata. W każdym razie na moje szczęście było opóźnienie i miałem okazje obejrzeć wszystkie zaplanowane na ten wieczór występy.

Koncert był częścią trasy a właściwie dwóch, połączonych w tym przypadku tras Valkenrag+Quo Vadis, promującej debiutancką płytę tych pierwszych oraz Merkfolk, którzy również promują swój debiutancki krążek. Do tej grupy dołączył w Warszawie Helroth.


Pierwszy na scenie zainstalował się pochodzący z Lublina oraz Międzyrzecza Podlaskiego Merfolk, który promuje album "The Folk Bringer". Rozpoczeli z ok. 45 minutowym opóźnieniem, dzięki czemu zdążyłem na ich występ...i nie żałuje. Od razu po ostatnich dźwiękach przemieściłem się w kierunku stoiska z merchem po zakup płyty. Wracając do samego koncertu. Jak sama nazwa wskazuje, zespół zaprezentował nam dynamiczny folk metal, w którym ciężar i growle, współegzystują z akordeonem i skrzypcami. Na żywo to połączenie brzmi bardzo ciekawie. Występ był bardzo energetyczny i zespół oraz nieliczna jeszcze publiczność dobrze się bawili. Niestety set był okrojony, ponieważ wokalistka zespołu nabawiła się niedyspozycji gardła po poprzednim koncercie i w związku z tym zastępował ją basista. Sądziłem, że stąd te growle, ale przy zakupie płyty zostałem oświecony, że w normalnych warunkach takie dźwięki wydaje z siebie właśnie ... nieobecna wokalistka. Tak więc kompletny skład zespołu na co dzień to 3 Piękne (gardło, gitara, skrzypce) i 3 Bestie (akordeon, bas i bębny). Będe musiał kiedyś obejrzeć ich jeszcze raz na żywo, ale już w pełnym składzie.


Następnie na scenie pojawili się weterani polskiej sceny z Quo Vadis. Szczeciński kwartet zaprezentował nam przekrój swojej ponad 25 letniej działalności. Było "NKWD" z debiutu i były też utwory z nadchodzącej płyty, planowanaj na wiosne 2016 roku. Osobą centralną na scenie był Skaya rzucający w stronę wciąż niezbyt licznie zgromadzonej publiczności spojrzenia swoimi wampirzymi oczyma oraz demoniczne uśmiechy. Było troche machania banią przy thrashowych riffach i patatajach. Oprócz swojego repertuary QV zagrał też trzy covery: "Symphony of Destruction", z dedykacją "Pretty Woman" i na koniec "Kocham Cię Kochanie Moje", podczas którego na kilka chwil zrobiło się dość romantycznie...kto był ten wie. Trasa jest okazją do prezentacji nowego gitarzysty zespołu, pochodzącego z Brazyli Iana Bemolatora, zwanego również Mr. Źdźbło. Występ trwał trochę ponad 40 minut. Czekam na nową płytę, gdyż zaprezentowane utwory brzmiały zachęcająco.


Kolejny na scenie pojawił się warszawski Helroth i to ich występ przyciągnał największą ilość słuchaczy na widownie. Taki lokalny patriotyzm widocznie. Na scenie pojawiło się 7 osób, w tym 2-óch panów w kiltach i flecistka w orientalnym stroju. Dodatkowo panowie byli pomalowani w barwy wojenne. Jak można się domyślać stołeczny zespół pała się pogańskim folkiem. Są więc flety, skrzypce, wokalista wpada czasami blackową maniere, chociaż w czystych partiach udowadnia, że potrafi znacznie więcej. W partiach wokalnych wspiera go urocza flecistka, czasami w formie dialogu, a od czasu jako równoległy głos. Okazało się również, że gdy potrzeba potrafi ona wydobyć z siebie bardziej demoniczne dźwięki. Zespół bardzo dobrze czuł się na scenie i nawet chwilowe problemy technicze ze skrzypcami nie wyprowadziły ich z równowagi. Przegapiłem moment kiedy wokalista zalał sie krwią, tzn malinką, co dodało to jeszcze odrobine teatralności do występu. Suma sumarum ciekawy występ i myśle, że  jeszcze będe miał okazje zobaczyć Helroth ponownie na scenie, z czego chętnie skorzystam. Niestety już pod sam koniec, widownia zaczęła się przerzedzać.


Ostatni na scene weszli rodzimi wikingowie z Valkenrag. Akurat zupełnie przez przypadek jestem po przesłuchaniu Amon Amarth, tak więc miałem okazje posłuchać ile jest melodic death metalu w melodic death metalu. I ok, moge się zgodzić, że inspiracje są, ale odnoszę wrażenie, że podczas gdy Szwedzi idą w kierunku melodic, tak w przypadku Valkenrag wciąż dominuje agresja, blasty i death. Koncert zaczął się w okolicach 22:30 i chyba z tego powodu, sala, żeby to delikatnie ująć, nie była zbyt pełna. Niezrażony tym zespół rozpoczął swoj występ i nie dał odsapnąć przez następne 50 minut. Szacunek dla nich. Pokazali klase. Poleciały utwory zarówno z debiutu jak i z wcześniejszych wydawnictw. Ze względu na frekwencje koncert zamienił się w prywatną próbę na żywo. Teraz czas przesłuchać płyte.

Był to kolejny koncert, który moge zaliczyć do udanych. Miejsce samo w sobie jest klimatyczne, barek w miare dobrze zaopatrzony Była okazja poznać nowych ludzi, przybić piątke z osobami, których nie widziało się z 15 lat, nawiązać nowe kontakty. Nagłośnienie było w porządku, chociaż chyba od Quo Vadis trochę jednak zbyt głośno, ale wciąż selektywnie. Z racji frekwencji, panowała dosyć kameralna, aby nie powiedzieć rodzinna, atmosfera. Ma to swój urok, ale i tak napisze, że troche wstyd Warszawo. Ja rozumiem, że niedziela, że rano trzeba wstac do pracy/szkoły/kościoła, ja też musze, ale bez przesady. 23:30 to nie jest jeszcze tak późna pora. To by było na tyle.

8 lis 2015

STREAM: ABATUAR - Exterminio humano con agentes nerviosos Sarín, Tabún y Somán; involucion a pangea toxica


Panamski ABATUAR opublikował utwór "Exterminio humano con agentes nerviosos Sarín, Tabún y Somán; involucion a pangea toxica" promujący nową płytę, która ukaże się 23 listopada 2015. Tytuł płyty ""Vejación de la Bestia/Fosa Común" i jest to wznowienie dwóch pierwszych dem zespołu.

7 lis 2015

KONCERT: MOANAA, MORD'A'STIGMATA, BLAZE OF PERDITION (2015.11.06 Warszawa, Hydrozagadka)


Była to moja pierwsza wizyta w zlokalizowanej na warszawskiej Pradze Hydrozagadce. Klub wywarł na mnie pozytywne wrażenie. Jest  to dość kameralne miejsce, z klimatycznym wnętrzem i miłą, profesjonalną obsługą. Posiada przyzwoicie wyposażony bar, w którym można nabyć kilka rodzajów piwa oraz niewielką scenę, która nie jest oddzielona od widowni, dzięki czemu bardzo szybko powstaje więź między muzykami a widzami. Akustyka klubu jest na dobrym poziomie. Pod ścianami rozstawiono wygodne kanapy i fotele.


W Hydrozagadce pojawiłem się tuż przed wejściem pierwszego zespołu na scene. Po sali kręciło się może ok. 30 osób, ale cały czas napływały nowe. Kilka minut po 19:30 swój występ rozpoczęła post-metalowa Moanaa, której przypadło zaszczytne zadanie otwarcia koncertu. Bez zbędnego gadania i bryndzlowania sie grupa przystąpiła do ataku swoimi psychodelicznymi kompozycjami, które brzmiały jeszcze bardziej ciężej niż na płycie. Dodatkowego klimatu dodawały puszczane na ekranie obrazy z przerobionych starych filmów z początków XX wieku, których motywem przewodnim była industralizacja i w związku z tym w przewijających się obrazach, dominowały tłoki, obrabiarki, maszyny, chociaż postacie ludzkie też się pojawiały, Nad tym wizualnym aspektem czuwał wokalista. No właśnie, na dzień dzisiejszy Moanna to już tylko jeden śpiewak. Występ zakończył się po ok 40 minutach.


Następnie na scenie zainstalowali się zakapturzeni grajkowie z Mord'A'Stigmata i zadymili, w dosłownym sensie, całe pomieszczenie. W rezultacie przez większość część występu jedynym w miarę widocznym muzykiem był basista i wokalista w jednym. Występ grupy to trochę ponad 50 minut nieprzerwanego ciągu muzycznego. Pomiędzy poszczególnymi utworami nie było praktycznie przerw, czego rezultatem był brak interakcji pomiędzy muzyki i widownią, podobnie zreszta było w przypadku Moanna, ale przy muzyce jaką prezentują oba zespoły nie jest ona potrzebna, a nawet niewskazana. Dzięki temu oraz charkterowi miejsca, wytworzyła się dośc intymna atmosfera, sprzyjająca odbiorowi muzyki. Wracając do Mord'A'Stigmata, grupa potraktowała nas swoim post-black metalem pełnym hipnotyzujących riffów i wprowadzających w trans rytmów, które pod sam koniec przyspieszyły wprowadzając pierwiastek niekontrolowanego szaleństwa.


Po ok 15-sto minutowej przerwie na scenie pojawiła się gwiazda wieczory Blaze of Perdition. Do tego czasu klub zapełnił się i na sali było ok. 150-200 osób. Bez zbędnego gadania, którego zresztą później też nie było, zespół rozpoczął mocnym uderzeniam. Stojący początkowo tyłem do publiczności Rattenkönig, zastępujący ze zrozumiałych względów Sonneillona, nagle odwrócił się i zaczął odprawiać ponad 50 minutowe misterium. Musze przyznać, że wyglądająca spod kaptura demoniczna maska z trzecim okiem na czole, robiła wrażenie i jest coś mistycznego w patrzeniu na nieruchomą twarz, która nie wyraża żadnych emocji, a jedynie wydaje z siebie piekielne dźwięki. Ze względu na charakter muzyki, na tym występie publiczność się rozruszała. Za to muzycy, ze względu na wielkość sceny, musieli ograniczać swoje ruchy do minimum, a i tak dla całej 5-tki ledwo starczyło miejsca. Występ zakończyło "Królestwo twoje".

Bardzo udany koncert. Trochę zmartwiła mnie frekwencja, ale dzięki temu można było w spokoju napajać się dźwiękami gdyż wszystkie zespoły zaprezentowały kawał świetnej muzyki, przy której  na te kilka godzin odłączyłem się od problemów dnia codziennego. Akustyk sprawił się na 5. Klub jest fajny, Kilku starych znajomych się spotkało. Nowe płyty zakupione. Jestem zadowolony.