Na swoim debiucie trzej warszawscy Ludzie Pustyni zabierają nas w 26 minutową podróż po piaszczystych bezkresach planety Tatooine, w której towarzyszą nam stonerowe dźwięki zabarwione odrobiną sludge. Swoją drogą ciekawe, że uniwersum Star Wars nie jest zbyt często wykorzystywane przez zespoły rockowe i metalowe.
Upadek Imperium Rzymskiego zapoczątkował w Europie okres zwany potocznie Mrocznymi Wiekami. W mniej więcej tym samym okresie na Bliskim Wschodzie arabski mędrzec Al-Ma'mum powołał do życia Świątynię Mądrości, której celem było poznanie i zachowane mądrości oraz wiedzy
Polscy doom / gothic metalowcy z MEDEBOR rozpoczęli swoją muzyczną podróż jakieś dwadzieścia lat temu. Po kilku latach milczenia teraz wracają pod szyldem Via Nocturna wraz z ich najnowszym krążkiem pt. "Dark Eternal". To osiem doskonałych numerów gwarantujące mroczne i
Ostatnie jak dotąd wydawnictwo Inoxerable trafiło na moją półkę już jakiś czas temu i przyznam się, że trochę zwlekałem z jego przesłuchaniem. Widocznie potrzebowałem odpowiedniego nastroju, aby zapoznać się z dźwiękami, jakie serwuje nam niemiecki duet.
Czwarty album brazylijskiego składu Uganga to kolejne wydawnictwo sygnowane przez Deformeathing Production, tym razem wespół z równie prężną Defense Records, które wpadło w moje lepkie łapy i cieszy uszy od jakiegoś czasu. Co się zaś tyczy samego Opressor, to jest to jak dotąd ostatnie wydawnictwo Brazylijczyków, które pierwotnie ukazało się w 2014 roku, a dopiero w
Polish brutal death metal band Indignity published new song 'Consumed by Anhedonia'. Track comes from upcoming debut album 'Realm of Dissociation' which will be released by Sliptrick Records in September 2017. Album was produced in Orion Studio by Daniel 'Azar Arendarski'. Artwork was made by Pachu Design.
Nareszcie, po jedenastu latach od debiutu, MOLOCH (odpowiedzialny m.in. za black metalowy projekt ZORORMR) wyda cały swój dorobek dungeon synth / dark ambient na 2 CD dzięki Via Nocturna. To nie będzie typowe wydawnictwo "The Best of" ale prawdziwa podróż w czasie i przestrzeni...
W przypadku muzyki Kres, tytuł w pełni oddaje zawartość krążka. Dźwięki na płycie są jak księżycowa grudniowa noc - do szpiku kości przenikliwie zimne.
Z przesyłki, o której wspominałem przy okazji recenzji Bottom wypadła również debiutancka EP-ka Zero Trust krakowskiej formacji Deathreat, które ukazało się 25 maja 2017 pod szyldem Deformeathing Production.
Birmingham has a lot to answer for: the heaving, riff-laden home of heavy metal has thrown up some classics over the years, and been a fertile breeding ground for those with a penchant for the doomier end of the musical spectrum. One of the city's latest offerings is KROH.
Grand Delusion have been active since 2011. Magnus and Mikael started up the band together with two guitarists to play 70s inspired hard rock. Nils Eklund and Joakim Gustafsson joined later the same year. A couple of guitarists passed through before Per joined in 2013. Then the band started to
Death the Leveller formed in 2016, when Ger Clince, Shane Cahill and Dave Murphy looked to start a new project following putting their previous band, Mael Mórdha, on hold. They were joined by kindred spirit Denis Dowling (formerly of Cursed Earth) on vocals.
New World Ascension to debiutanckie wydawnictwo warszawskiej grupy Sacrimonia, która jest świerzą nazwą na krajowej scenie. Zespół powstał w 2015 roku, ale już rok później wydał omawianą Ep-kę, w której programie znajdziemy 5 utworów, trwających łącznie 23 minuty.
"Tata! Tata! Paczka do ciebie" - przywitał mnie w progu syn. "Znowu płyty?" - lodowaty głos żony zmroził mnie w drzwiach. "Nie...ja tylko...przecież...ech..." zlany zimnym potem, trzęsącymi się z nerwów rękami rozpakowywałem przesyłkę z Deformeathing Production, w której między innymi
For My Demons was born from an idea by Gabriele Palmieri (voice), which began to take shape after his separation from Neverdream. An emphasis on strong melodies, with a veiled veneer of melancholy, is the trademark of the project, with the participation of musicians from diverse musical backgrounds bringing their experience and talent to this debut album.
For My Demons "Close to the Shade" was out on May,19 via Revalve records, here is album in full!
Enigmatyczny, black metalowy projekt XTRO zadebiutuje w Via Nocturna 17-11-17! Nie jesteśmy w stanie zdradzić jeszcze żadnych szczegółów, ale wystarczy powiedzieć, że będzie to absolutnie niesamowity album, który być może wywróci scenę do góry nogami...
Póki co ujawnione zostały 2 teasery z fragmentami utworów. Wkrótce podamy więcej informacji. Tymczasem zapraszamy na http://facebook.com/xtroproject by śledzić nowości z obozu XTRO. Na Instagramie znajdziecie posty pod hasztagiem #xtro.
Po usłyszeniu wydanej w 2015 roku EP-ki Black Blood wyraziłem nadzieję, że nadchodzący album będzie co najmniej kontynuacją muzyki, którą miałem przyjemność usłyszeć na tym 3-utworowym wydawnictwie. Teraz, po spędzeniu kilku dni na słuchaniu Legacy, mogę stwierdzić, że tak się
Debiut Triagonal, przyznaję się bez bicia, nie wywarła na mnie dużego wrażenia. Dichotomy of Mind wydaje mi się trochę zbyt monotonny. Jednak w przypadku Dichotomy of Body ten mankament zniknął. Dwójka nie jest albumem łatwo wpadającym w ucho, ze względu na charakter dźwięków, jakie na nim są nagrane. Usłyszymy techniczną, ale nie przekombinowaną kombinację thrash i death metalu, utrzymana głównie w średnich tempach i z dominującymi rwanymi riffami. Właśnie niecodzienna praca gitary, generującej melodie wywołujące pewien rodzaju niepokoju i dyskomfortu, zwraca moją szczególną uwagę. Uczucia te pogłębia posępny nastrój bijący zarówno z muzyki, jak i tekstów.
Nie mając ambicji na wywracanie sceny rockowej do góry nogami, Devil nagrali album, który zapewnia słuchaczowi niecałe trzy kwadranse niczym nieskrępowanej zabawy i radochy.
Czwarty album zespołu z New Jersey to w moim prywatnym rankingu najlepsza płyta amerykanów. Każdy z dziewięciu utworów emanuje posępnym klimatem i niezmiennie od ponad 20 lat wywołuje u mnie ciarki, niezależnie czy są to szybkie, jadowite kompozycje pokroju Elimination i I hate, czy powolne, ciężkie, niemal doom metalowe Playing with Spiders/Skullkrusher i Who Tends the Fire, balladowy kawałek tytułowy czy też wywołujący grozę, zamykający płytę E.vil N.ever D.ies.
Podchodziłem do tej płyty bez specjalnego ciśnienia. Na półce przeleżała od dnia premiery, aż do teraz. Ostatecznie okazało się, że jest to całkiem dobry album, poza koszmarną okładką i oprawą graficzną, na którym są zarówno szybsze, prawie thrashowe fragmenty, jak i ciężkie, powolne momenty. Nie przeszkadza mi nawet długość krążka, który trwa prawie 80 minut. Nic nowego na niem nie usłyszymy, ba niektóre patenty kojarzą się z wcześniejszymi nagraniami, ale bądźmy szczerzy Panowie już nic nie muszą nowego wymyślać, swoje już dawno zrobili i teraz na luzie, który zresztą słychać, mogą nagrywać co im serce dyktuje.
Wolfkhan to projekt, który istnieje od 1994, ale dopiero 25 kwietnia tego roku ukazał się debiutancki album tego duetu, w którego skład wchodzą muzycy maczający swoje palce w takich zespołach jak Thy Worshiper i Misterium. Nie jest ekspertem, ale odnoszę wrażenie, że Cyber Necro Spirituals to najdziwniejsze dźwięki, jakie do tej pory wydał w swojej wytwórni Pan Krzysztof. W sumie tak właśnie płyta jest przedstawiana przez wydawcę. Muzyka Wolfkhan to hipnotyzujące, rytualne rytmy, wybuchające nagle przestery i sprzężenia, niepokojące gitary, elektronika, przepuszczane przez efekty, szepty, wściekłe krzyki oraz delikatne, eteryczne damskie wokale. Psychodeliczny, a zarazem mroczny klimat uzupełniają ocierające się o absurd, a także przepełnione specyficznym humorem polskie teksty. Chora i popieprzona muza, ale warto.
Gdyby ktoś zapytał mnie, czym jest ciężka muzyka, bez wahania puściłbym takiej osobie dziesiąty album Obituary. Gdyby dźwięki można było zmaterializować, to soczyste brzmienie tej płyty, niczym walec miażdżyłoby i wgniatało w podłoże wszystko na swojej drodze, a miarowe. motoryczne, potężne riffy, przemieliłyby na pył każdą napotkaną przeszkodę. Do tego dochodzi jedyny w swoim rodzaju, maniakalny, pełen wściekłości i furii zwierzęcy ryk Johna T. Trochę przeszkadzają mi, niektóre zbyt melodyjne solówki, ale cieszy zwyżkująca forma weteranów death metalu.
Odsądzani od czci i wiary, bezpardonowo atakowani przez wszelkiej maści trv prafdzifków, Nocni Kochankowie mogli zrobić tylko jedno i to zrobili. Zadali cios pod postacią drugiego albumu i wytrącili oręż z rąk przeciwników, otwarcie przyznając: 'Tak! Jesteśmy zdrajcami metalu i co nam
Swoim debiutanckim, ale nie pierwszym albumem Nocny Kochanek rzuca rękawicą w twarz, tym co twierdzą, że Polacy to hejwi metalu grać nie potrafią. Bo Hewi Metal to 9 czadowych, w 666% procentach klasycznych hymnów, w których hejwi łączy się z połer metalem, oraz jedna wyciskająca
Stołeczny Active Core to stosunkowo nowa nazwa na krajowym poletku. Zespół powstał w 2012 roku, w 2014 dorobił się stałego składu, a w 2016 światło dzienne ujrzało debiutanckie wydawnictwo Numen. Już po wydaniu płyty w zespole nastąpiła zmiana na pozycji gardłowego.
Z muzyką Ayreon zetknąłem się około 10 lat temu, kiedy urzeczony okładkami i zaintrygowany składami muzyków, zakupiłem albumy Into Electric Castle i The Universal Migrator. Praktycznie od razu wsiąkłem w te dźwięki i od tego czasu konsekwentnie ustawiam na półce kolejne pozycje z
Bo grać to trzeba umić. Chociażby po to, aby nagrywać takie płyty jak Flaki, Groby i Bluźnierstwo. Bo panowie z Mentor grać umieją, co nie powinno akurat dziwić, patrząc na poszczególne CV. I nie chodzi to wcale o sprawność obsługi instrumentów, tudzież strun głosowych. Chodzi bowiem o to,
Początki Maigra datowane są na rok 2008. W 2009 zespół wydaje Ep-kę zatytułowaną End of Process, dwa lata później publikuje klip do pochodzącego z niej utworu Biological Death of my Soul, a następnie popada w letarg, z którego budzi się 10 marca 2017, wydając debiutancki album
Aether to nowa nazwa na metalowej mapie Polski. Zespół pochodzi z Łodzi i powstał w 2015 roku, a w jego skład wchodzi m.in. dwóch muzyków z nieistniejącego już thrashowego Dissolved. Można więc powiedzieć, że pewne doświadczenie i obycie sceniczne w zespole jest, co zresztą słychać na
Przyznam się, że do Z mar twych podchodziłem z pewną rezerwą. Szum wokół debiutu olsztynian pojawił się jeszcze przed premierę i obawiałem się, że pełne egzaltacji zapowiedzi wydawcy mogą być co najmniej trochę na wyrost. W końcu czego można oczekiwać po kolejnym pogańskim black